DoRzeczy.pl: Czekają nas głosowania w sprawie aborcji. Na ile to wrzutka, która ma odwrócić uwagę Polaków od innych spraw – takich jak pakiet energetyczny, pakt migracyjny, zniesienie zerowego VAT-u na żywność?
Małgorzata Wassermann: Oczywiście, że to piekło, które nam teraz funduje koalicja rządząca. Przede wszystkim nie ma między nimi zgody. Los ich projektów jest przesądzony przez nich samych. Poza tym, że będzie potworna awantura w Polsce, społeczeństwo rozgrzeje się do granic, to niczego z tego więcej nie będzie. Koalicja dostała pierwszą ostrzegawczą kartkę od wyborców podczas wyborów samorządowych. Społeczeństwo pokazało, że nie chce takiego stylu rządzenia. Po latach rządzenia przez Prawo i Sprawiedliwości społeczeństwo przyzwyczaiło się, że rząd rządzi i wprowadza rozwiązania, które są korzystne dla ludzi. Natomiast rządzenie przez komisje śledcze, przez piekło aborcyjne, wejścia do domów, bandyckie przejęcie instytucji jednak się nie podoba. To dla mnie dość oczywiste. Gotują nam wszystkim piekło, z którego nic de facto nie wyniknie.
Na ile słaby wynik Lewicy w wyborach samorządowych pokazuje, że Polacy nie chcą takich zmian światopoglądowych?
Polacy nie chcą takiego stylu uprawiania polityki, nie chcą takiego języka, który proponuje Lewica. Proszę zwrócić uwagę, że wypowiedzi, które płyną ze strony polityków Lewicy, to wypowiedzi bardzo agresywne, to wypowiedzi wulgarne, w zasadzie program, który jest dla większości społeczeństwa nieakceptowalny. To z jednej strony kwestia rozmowy o aborcji, o „tabletce po”, a z drugiej strony ich program gospodarczy jest kompletnie nierealny. Na szczęście nie ma żadnych szans na wprowadzenie go w tym Sejmie. To dotyczy nie tylko ich programu, tam jest tyle sprzeczności między partiami koalicyjnymi, że trudno wyobrazić sobie, że wprowadzą coś konstruktywnego dla społeczeństwa.
Czytaj też:
Dr Trzeciak: Wynik wyborów samorządowych wzmocni PiSCzytaj też:
Prowokacja pod pomnikiem smoleńskim. Ostry komentarz Suskiego