DoRzeczy.pl: Prezydent Andrzej Duda powiedział, że Polska ma szansę przystąpienia do programu nuclear sharing, jednak szybko pojawił się głos sprzeciwu ministrów obrony Francji i Niemiec. Dlaczego?
Jan Parys: Układ NATO-Rosja, na który powołują się ministrowie Francji i Niemiec już dawno stracił aktualność, ponieważ Rosja naruszyła zasady tego układu, koncentrując na terenie Królewca i na Białorusi dużą ilość żołnierzy oraz broń nuklearną. W związku z tym, strona polska uważa, że ten układ NATO-Rosja już nie powinien obowiązywać. Natomiast ministrowie Niemiec i Francji są zdania – pomimo, że układ jest fikcją – że strona zachodnia jednostronnie powinna dalej przy nim obstawiać. Z tego mogę wnioskować, że obu tym krajom zależy na powrocie do resetu, gdyż to jest wyciągnięcie ręki do Putina.
Kreml na to odpowiada, że wejście Polski do programu będzie oznaczało podjęcie odpowiednich kroków obronnych przez Rosję. Jak to czytać?
To jest typowa dla strony rosyjskiej próba szantażu. Warto podkreślić, że Polska od lat jest w zasięgu nuklearnych głowic rosyjskich usadowionych w okręgu królewieckim. Zatem te szantaże są przeznaczone dla osób naiwnych które nie znają rozmieszczenia rosyjskich jednostek wokół Polski. Można w ten sposób oszukiwać opinię publiczną, jednak nie można na to nabrać specjalistów.
Jak pan ocenie reakcję premiera Donalda Tuska na słowa prezydenta Dudy? Szef rządu powiedział, że chciałby poznać szczegóły rozmów z Donaldem Trumpem, jednak nie określił swojego zdania na temat programu nuclear sharing.
Musimy pamiętać, że rozmowa prezydenta Dudy z Donaldem Trumpem w tej chwili, to była rozmowa z osobą, która nie jest decyzyjna. Można było rozmawiać jedynie o pewnych projektach na przyszłość. Z tego co wiem, to najpierw należy przekonać do tego generałów w Pentagonie. My oczywiście musimy zgłaszać do tego gotowość, jednak decyzja leży po stronie Pentagonu który musi dać politykom amerykańskim wskazówki z których będzie wynikać, że udział w programie nuclear sharing zwiększy bezpieczeństwo Polski i Europy.
Czytaj też:
"Nigdy tego nie zapomnimy'. Tomczyk zapowiada: Posypią się wnioski do prokuraturyCzytaj też:
Mularczyk: Wstydzę się formuły, którą zaprezentował Radosław Sikorski
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.