Sprawę niemieckiej telewizji wytoczył 90-letni weteran Armii Krajowej kpt. Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.
Świadkowie z Niemiec będą zeznawać przed polskim sądem za pośrednictwem widekonferencji. Chodzi o kostiumolog Wiebke Kratz i konsultanta historycznego serialu Juliusa Schoepsa.
Mają oni wyjaśnić m.in., jak doszło do tego, że na rękawach leśnych partyzantów znalazły się opaski z napisem AK używane podczas powstania warszawskiego i wytłumaczyć, skąd w filmie wzięły się sceny przedstawiające rzekomych żołnierzy AK jako bandytów i antysemitów, cynicznie skazujących Żydów na śmierć.
Trzyczęściowy serial "Nasze matki, nasi ojcowie" wyprodukowała w 2013 roku niemiecka telewizja publiczna ZDF. W Austrii i Niemczech film obejrzało 7 mln widzów.
Jak przypomina portal TVP Info, w listopadzie 2017 roku Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji uznał w innym procesie, że ZDF musi przeprosić za nazwanie obozów zagłady z okresu II wojny światowej "polskimi".