Rosja chce zmiany granic na Bałtyku. Rzecznik Kremla tłumaczy dlaczego

Rosja chce zmiany granic na Bałtyku. Rzecznik Kremla tłumaczy dlaczego

Dodano: 
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło: PAP/EPA
Propozycja zmiany granic rosyjskich wód terytorialnych na Bałtyku ma związek z zapewnieniem bezpieczeństwa Rosji i nową sytuacją – powiedział Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla.

We wtorek wyszło na jaw, że władze rosyjskie zdecydowały się na rozszerzenie wód terytorialnych kraju na Morzu Bałtyckim w pobliżu granic Litwy i Finlandii.

Zgodnie z dekretem rządowym Moskwa zamierza uznać za wewnętrzne wody morskie część obszaru wodnego na wschodzie Zatoki Fińskiej oraz w pobliżu miast Bałtijsk i Zelenogradsk w obwodzie kaliningradzkim (królewieckim).

Obecne współrzędne geograficzne, ustalone uchwałą Rady Ministrów ZSRR w 1985 r., "nie w pełni odpowiadają aktualnej sytuacji geograficznej" – czytamy w dokumencie. Sama 40-letnia uchwała regulująca granice na Morzu Bałtyckim została oceniona przez rosyjskie Ministerstwo Obrony jako częściowo "uznana za nieważną".

Postulowane przez stronę rosyjską korekty mają dotyczyć także m.in. kilku wysp niedaleko wybrzeża Finlandii, okolic Mierzei Wiślanej i Kurońskiej oraz rejonu Przylądka Taran.

Rosja zamierza przesunąć granicę morską na Bałtyku. Kreml podaje powód

– Nie ma tu nic politycznego, choć sytuacja polityczna od tego czasu znacznie się zmieniła. Widać, jak nasilają się napięcia i poziom konfrontacji, szczególnie w regionie bałtyckim – oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiadając na pytanie dziennikarzy, czy inicjatywa dotycząca zmiany granic na Bałtyku ma podłoże polityczne i z czym się to wiąże.

Dodał, że sytuacja na Morzu Bałtyckim wymaga podjęcia przez rosyjskie władze "odpowiednich kroków w celu zapewnienia nam bezpieczeństwa". Pieskow dopytywany o szczegóły odesłał reporterów do rosyjskiego MON.

Reuters: Zamieszanie i niepokój wśród członków NATO

Agencja Reutera odnotowuje w środę, że propozycja Moskwy dotycząca rewizji granicy morskiej Rosji na wschodnim Morzu Bałtyckim wywołała w środę zamieszanie i niepokój wśród członków NATO – Finlandii, Szwecji, Litwy i Estonii.

Rosyjska agencja prasowa Interfax, powołując się na źródło wojskowo-dyplomatyczne, podała, że Rosja nie zamierza zmieniać szerokości swoich wód terytorialnych, strefy ekonomicznej, szelfu ani linii granicy państwowej na Bałtyku.

"The Moscow Times" odnotowuje z kolei, że projekt rozporządzenia w sprawie zmiany współrzędnych geograficznych granicy państwowej zniknął w środę z rządowego portalu aktów prawnych.

Czytaj też:
Szwecja przygotowuje się do obrony wyspy na Bałtyku. "Putin ma ją na oku"

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Reuters / Interfax / Moscow Times
Czytaj także