Europejscy generałowie i dyplomaci martwią się małą liczebnością brytyjskiej armii. Padają pytania o to, czy będzie ona w stanie stawić czoła konfliktowi o "wysokiej intensywności”.
Według "The Times” rząd brytyjski zapowiedział redukcję armii z 82 000 do 73 000 żołnierzy do 2025 roku. Po tych zmianach brytyjskie wojsko będzie najmniej liczebne od czasów wojen napoleońskich. W ostatnich latach więcej żołnierzy odchodzi z armii, niż jest rekrutowanych.
Problemy Wielkiej Brytanii
Według gazety wyżsi rangą generałowie amerykańscy kwestionowali już wcześniej status Wielkiej Brytanii jako sojusznika najwyższego szczebla i ostrzegali, że Wielka Brytania nie może już polegać na Stanach Zjednoczonych w kwestii wypełnienia luk w jej zdolnościach obronnych. Teraz kilka wysokich rangą osobistości europejskich wyraziło obawy, że armia nie będzie wystarczająco duża, aby pomóc w walce z Rosją, jeśli taki konflikt wybuchnie.
– Istnieją obawy co do armii brytyjskiej. Widzimy, że boryka się ona z trudnościami zarówno pod względem kadrowym, jak i sprzętowym. W nadchodzących miesiącach liczba żołnierzy zostanie zmniejszona – powiedział jeden z europejskich generałów.
Według wojskowych problemem jest wielkość wszystkich armii europejskich, biorąc pod uwagę, że w nadchodzących latach będą one musiały stawić czoła Rosji.
– Głównym problemem jest zdolność armii do przeciwstawienia się konfliktowi o dużej intensywności. Żeby mieć masę, trzeba mieć liczebność. Na Ukrainie widać, że musimy mieć masę, żeby walczyć z armią rosyjską – dodał.
Wielka Brytania oświadczyła już wcześniej, że może rozmieścić dwie dywizje – 1. Dywizję, która stanowi globalne ramię reagowania armii liczące ponad 30 000 żołnierzy oraz 3. Dywizję pancerną liczącą mniej więcej tyle samo żołnierzy.
"Jednak w rzeczywistości parlamentarzyści i eksperci wojskowi ostrzegają, że Wielkiej Brytanii będzie trudno rozmieścić dywizję bojową zgodnie z planem ze względu na brak zasobów. Uważa się, że jej armii brakuje tak ważnych zdolności, jak artyleria i obrona powietrzna” – zauważa "The Times”.
Czytaj też:
USA i Niemcy zagroziły wstrzymaniem dostaw broni na UkrainęCzytaj też:
"Nowe ryzyko dla Europy". Tusk wykorzysta problemy Macrona i Scholza?