Według strony rosyjskiej w niedzielę przeprowadzony został "atak na infrastrukturę cywilną Krymu przy użyciu taktycznych amerykańskich rakiet ATACMS uzbrojonych w głowice kasetowe". Cztery pociski zestrzelono, ale piąty eksplodował nad miastem Sewastopol.
Według szefa lokalnych władz okupacyjnych Michaiła Razwożajewa w ataku zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci, a ponad 150 zostało rannych. Rosyjski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną w związku z aktem terroryzmu.
Ukraina zaatakowała Krym. Pieskow oskarża USA
– Byliśmy świadkami absolutnie barbarzyńskiego ataku rakietowego na Krymie – oświadczył rzecznik Kremla. Podkreślił, że Rosja "doskonale wie, kto za tym stoi i kto celuje tymi technicznie wyrafinowanymi rakietam". – To nie Ukraińcy zapewniają te wystrzelenia, choć biorą w tym udział – dodał.
Pytany, czy Moskwa planuje działania odwetowe, Pieskow oświadczył, że "bezpośrednie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w działania wojenne, w wyniku których zginęli rosyjscy cywile, oczywiście nie może nie mieć konsekwencji, ale jakie dokładnie – czas pokaże".
Jak odpowie Rosja? "Reakcja nadejdzie"
Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin argumentował, że tak zaawansowane technologicznie systemy jak ATACMS, nie są obsługiwane przez ukraiński personel wojskowy. Przekonywał też, że to USA jako producent tych systemów odpowiadają za wywiad, naprowadzanie i wyznaczanie celów.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, że Waszyngton wraz z władzami w Kijowie ponosi odpowiedzialność za atak rakietowy na Sewastopol, ponieważ misjami lotów amerykańskich pocisków ATACMS kierują amerykańscy specjaliści na podstawie danych z rozpoznania satelitarnego USA.
"Zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w tę straszliwą zbrodnię nie budzi żadnych wątpliwości" – napisało w oświadczeniu rosyjskie MSZ, zapowiadając, że "reakcja nadejdzie".
Czytaj też:
Orban o wojnie na Ukrainie: Czy celem jest flaga NATO na Krymie?