Była premier nawiązała do komunikatu, który dziś wydało polskie MSWiA. Wiceminister Duszczyk przekazał w nim, że 15 krajów członkowskich Unii Europejskiej skierowało do szefowej Komisji Europejskiej list dotyczący polityki migracyjnej. „W tym liście mówimy bardzo wyraźnie, że niedawno przyjęty pakt to dopiero początek dyskusji o wyzwaniach dotyczących migracji na poziomie wspólnotowym” – napisał wiceminister Duszczyk.
"Panie Ministrze Duszczyk, czy Pan rozumie, na czym polega stanowienie prawa w Unii Europejskiej? Pakt migracyjny to nie jest „zaproszenie do dyskusji”, to są zatwierdzone i wchodzące w życie przepisy. Jeśli mieliście wątpliwości, to czemu Donald Tusk przyklepał pakt migracyjny jedną ze swoich pierwszych decyzji po objęciu władzy?" – napisała Beata Szydło w mediach społecznościowych.
Jak ocenia, teraz tak samo rzecz się ma z pozostałymi czternastoma rządami, które "nagle postanowiły wyrazić wątpliwości i przedstawić swoje pomysły".
"Przecież na to był czas przez ostatni rok, gdy pakt migracyjny był przepychany w Radzie Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Teraz się ci wszyscy szefowie rządów i ministrowie obudzili, że coś jest nie tak? Te 15 krajów bez problemu mogło zablokować lub zmienić pakt migracyjny. Tymczasem klepali wszystko, co podsunęła Komisja Europejska. I teraz mogą sobie tylko pisać listy do von der Leyen. Listy, których szefowa Komisji Europejskiej nawet nie otworzy, jeśli nie będzie chciała" – ocenia była premier.
Pakt migracyjny
Unijny Pakt migracyjny zakłada, że kraje członkowskie będą miały wybór między zgodą na relokację i przyjęcie migrantów a wpłatą do budżetu UE tzw. składki solidarnościowej. Podatnicy mieliby zapłacić 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego nielegalnego migranta. Przez część mediów i polityków proces "przyjmuj albo płać" jest niekiedy nazywany "solidarnością dobrowolną".
14 maja w Brukseli przedstawiciele państw Unii przyjęli kolejne dokumenty dotyczące reformy wspólnego systemu azylowego. Przeciwko głosowały tylko Polska i Węgry.
W ramach paktu migracyjnego przyjęto dyrektywę azylową zakładającą, że państwa członkowskie, czyli podatnicy poszczególnych państw, będą musiały utrzymywać nielegalnych imigrantów. Dokument obowiązuje od 11 czerwca tego roku, a państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzić w życie swoje krajowe przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do wykonania dyrektywy do 12 czerwca 2026 r.
Czytaj też:
Weto Węgier pominięte. Bezprecedensowa decyzja UE ws. UkrainyCzytaj też:
Unia Europejska wypłaciła środki 10 krajom. Polska otrzymała prawie 700 mln euro