Katarzyna Kotula powiedziała podczas warszawskiej Parady Równości, że skierowała do wykazu prac legislacyjnych propozycję rządowego projektu ustawy o związkach partnerskich. W piątek minister potwierdziła, że projekt będzie miał charakter rządowy. Ma być to decyzja nie tylko jej, ale także Donalda Tuska.
– Jest decyzja, że będzie to projekt rządowy. Tego nie wiemy [kiedy będzie na rządzie – przyp. red.], bo na rządzie pojawi się dopiero wtedy, kiedy przejdzie konsultacje międzyresortowe i publiczne. Minister Berek, który jest przewodniczącym zespołu programowania prac rządu, musi podjąć decyzję, żeby to się pojawiło na zespole i oficjalnie weszło na ścieżkę rządową – powiedziała Kotula w trakcie rozmowy z dziennikarzami w Sejmie.
Pat w koalicji
Kwestia ewentualnego wprowadzenia do polskiego prawa związków partnerskich dzieli koalicję rządzącą. Wśród tych, którzy stanowczo sprzeciwia się projektowi w tej sprawie jest m.in. prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. W jednym z wywiadów tłumaczył on, że jego zdanie pozostaje tu niezmienne od lat. Szef MON podkreślił, że jest za dostępem do informacji medycznej i dziedziczeniem. – Myślę, że taki stosunek ma też wiele osób o konserwatywnych poglądach – mówił. – Jest granica. To adopcja dzieci czy zrównanie statusu małżeństwa. Ja za tym nie będę głosował – oznajmił Kosiniak-Kamysz.
Szefa ludowców próbowała do projektu osobiście przekonać minister ds. równości Katarzyna Kotula. Ich rozmowa określana była przez obie strony jako "dobra i merytoryczna". Sama Kotula powiedziała nawet o "małym, ale jednak kroku do przodu".
Tymczasem, jak wynika z ustaleń mediów, nie przyniosła ona przełomu. "PSL ostatecznie mówi 'nie' przepisom o przysposobieniu wewnętrznym dzieci, jeśli projekt o związkach partnerskich miałby być rządowy. Choć posłów nie będzie obowiązywała dyscyplina w tej sprawie, to Kosiniak-Kamysz jako prezes ludowców nie dał się przekonać ministrze ds. równości" – informuje w poniedziałek Wirtualna Polska.
Czytaj też:
Co z ustawą o związkach partnerskich? "Nie ma szans na uchwalenie"Czytaj też:
Związki partnerskie. Polacy zabrali głos