– Prawybory są dobrym rozwiązaniem, sam w 2010 roku brałem udział w prawyborach pokonując w nich Radosława Sikorskiego – powiedział "Super Expressowi" były prezydent Bronisław Komorowski. – Prawybory zawsze ożywiają partię, przedłużają kampanię wewnętrzną formacji politycznej. Są dobrym rozwiązaniem, jeśli dochodzi do wewnętrznych napięć w partii. To sposób na rozwiązanie węzła aspiracji danych kandydatów – dodaje Komorowski.
Głosy dot. prawyborów pojawiają się w PO coraz częściej. – Mamy dobre doświadczenia. Tamte prawybory zdominowały debatę publiczną i zainicjowały właściwą kampanię. Sprawa jest więc otwarta – mówi senator Grzegorz Schetyna. Poseł Katarzyna Piekarska zastrzega: – Jeśli pojawi się jakiś konkretny kontrkandydat Rafała Trzaskowskiego, to prawybory byłyby dobrym pomysłem.
– To ciekawy pomysł, gdy potrzebna jest wewnętrzna dyskusja. Ewentualne decyzje podejmie kierownictwo – wskazuje z kolei Karolina Pawliczak.
– Prawybory mogą zobiektywizować kandydata partii i zdemokratyzować same wybory – komentuje z kolei politolog prof. Kazimierz Kik. – One pozwolą wyłonić kogoś profesjonalnego, ale niekoniecznie z aparatu partyjnego, tylko np. z obrzeży ugrupowania. Rafał Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym PO, czyli człowiekiem aktywu partyjnego, jego kandydatura to przykład upartyjnienia państwa – uważa ekspert.
"Żeby nie miał za łatwo". Tusk ma dość Trzaskowskiego
Rafał Trzaskowski ma wywierać coraz silniejszą presję w związku z chęcią kandydowania w wyborach prezydenckich. Donald Tusk ma dość. – Z tego co słyszałem, zażyczył sobie wywiadu w "Polityce", by powiedzieć o swoim marzeniu o prezydenturze – twierdzi informator wprost.pl. Jego zdaniem, wiele wskazuje na to, że prezydent Warszawy zostanie kandydatem KO na prezydenta, ale jego zachowanie ma denerwować Donalda Tuska.
– Jak Donald dowiedział się, że Trzaskowski rozprowadza plotki do mediów, że swój start ogłosi na Campusie, rzucił: „To niech Campus sfinansuje Rafałowi kampanię" – opowiada rozmówca.
Jednocześnie, zanim Trzaskowski zostanie oficjalnie namaszczony na kandydata KO na prezydenta, będzie musiał się wykazać przed partią. – Tusk wymyśli coś w rodzaju prawyborów, żeby Rafał nie miał tak łatwo i musiał przekonać partię do tego, żeby go wybrała – donosi informator portalu.
Czytaj też:
Grochola: Tusk jest niesłusznie szkalowany. Ja go będę kochaćCzytaj też:
Nowy sondaż. Oprócz Konfederacji wszystkie partie tracą poparcie