Magdalena Uchaniuk zapytała w Radio WNET amerykanistę z UKSW prof. Zbigniewa Lewickiego, wokół jakich tematów będzie się toczyć kampania prezydencka w USA. W niedzielę Joe Biden ogłosił, że zrezygnował z ubiegania się o kolejną kadencję. Partia Demokratyczna zastąpi go najprawdopodobniej Kamalą Harris.
Dwie wizje Ameryki
Prof. powiedział, że jest szereg tematów, ale co istotne, jest to starcie dwóch wizji Ameryki. Republikanie proponują Amerykę dość konserwatywną, wierzącą w wartości, szanującą swoją historię, dążącą do odbudowania swojego znaczenia. Z drugiej strony Ameryka Partii Demokratycznej, w której zaprzecza się własnym wartościom, a zagadnienia dot. tzw. równouprawnienia – obecnie mówi się "równości", powodują bardzo poważne problemy. – To kwestie, że rasa albo płeć przeważają nad kompetencjami. To oczywiście doprowadzi do dalszego upadku wewnętrznego Ameryki – powiedział prof. Lewicki.
USA. Czas na powrót kompetencji zamiast płci i rasy
Amerykanista zaznaczył, że republikańska wersja powrotu do korzeni będzie oznaczała pewne kłopoty dla naszego kontynentu, ale Europa jest na tyle mocna i bogata, że powinna "umieć zadbać o samą siebie, a nie ciągle przywoływać Amerykę do ochrony swojego bezpieczeństwa". – Będzie to okres dojrzewania dla Europy, a w USA najwyższa pora, żeby powrócić do kwestii kompetencji, a nie płci czy rasy – powiedział prof. Lewicki.
Prof. Lewicki: Kamala Harris nic sobą nie reprezentuje
Pytany o sytuację w Partii Demokratycznej i prawdopodobną kandydaturę Harris, prof. Lewicki powiedział, że ugrupowanie potrzebując szybkiego zakończenia kryzysu i jedności słusznie postawiło na Harris. – Nie chciano, żeby na konwencji doszło do walki, a szkoda, bo mogłoby to być bardzo ciekawe i ujawnić wiele ciekawych kwestii dotyczących tej partii i polityki amerykańskiej – powiedział ekspert.
Prof. Lewicki ocenił, że wśród słabych stron Kamali Harris jest przede wszystkim brak kompetencji i nieumiejętność załatwiania spraw w polityce. Przypomniał, że wiceprezydent nie poradziła sobie z powierzonym jej zadaniem zahamowania kryzysu na południowej granicy. – Ona nie zrobiła kompletnie nic. Nawet nie pojechała na granicę. Na pytania dziennikarzy odpowiadała nerwowym uśmieszkiem, który jest jej cechą charakterystyczną. Słusznie mówią politycy europejscy, którzy się z nią spotykali, ona nic sobą nie reprezentuje – powiedział Amerykanista.
Czy kandydatka Demokratów ma szanse pozyskać niezdecydowanych?
Nie znaczy to jednak, że jest w wyborach bez szans. – Są wyborcy jednej i drugiej partii, którzy na tę partię i jej kandydatów głosują bez względu na wszystko. Ponad 40 proc. wyborców jest zdeklarowanych po jednej lub drugiej stronie. Rzecz w tym, żeby poszerzyć bazę i zdobyć wyborców środka, tych niezdecydowanych. To najważniejsze zadanie stojące przed kandydatem jednej i drugiej partii. Nie wydaje się, by tu Harris mogła osiągnąć istotny sukces – powiedział prof. Lewicki.
Dodał, że istotnie ośmioletnia kampania lewicowo-liberalnych mediów przeciwko Trumpowi przyniosła rezultaty i w głosach ludzi obawiających się jego powrotu do władzy jedyna szansa wiceprezydent na wygraną. – Ale ze świeczką by szukać wyborców spoza zdeklarowanych Demokratów, którzy uważaliby, że będzie z niej całkiem dobry prezydent – powiedział prof. Lewicki.
Czytaj też:
Trump: Natychmiast rozpoczniemy największą deportację w historii USACzytaj też:
"Pierwszego dnia". Przesłanie do legalnych i nielegalnych imigrantów na konwencji Republikanów