Rząd szykuje wdrożenie ETS 2. Polacy mocno dostaną po kieszeniach

Rząd szykuje wdrożenie ETS 2. Polacy mocno dostaną po kieszeniach

Dodano: 
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska
Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska Źródło: PAP / Rafał Guz
Rząd przyznaje, że przygotowuje się do wdrożenia unijnego systemu ETS2, który obciąży opłatą sprzedawców paliw, a więc także konsumentów. Na początek 40 gr/l.

Unia Europejska forsuje bardzo kosztowną tzw. politykę klimatyczną. Ogromne koszty finansowe dla zwykłych obywateli w sztuczny sposób generuje system opłat ETS. Kolejne regulacje narzucające opłaty za emisje CO2 w transporcie i budownictwie dodatkowo uderzą Polaków po kieszeni.

Rząd szykuje wdrożenie dyrektywy UE, która obciąży opłatą sprzedawców paliw. Na początek 40 gr/l – przypomina w czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Przez ETS 2 będzie jeszcze drożej

"Paliwa droższe o 40–50 groszy na litrze, rachunki za gaz wyższe o jedną czwartą, a za węgiel nawet więcej. Tak może wyglądać rynek z początkiem 2027 r. Wtedy to ma wystartować unijny system ETS2, wprowadzany dyrektywą 2023/959. Ma objąć rynek paliw do pojazdów i do ogrzewania domów. Pojawi się wtedy obowiązek nabywania uprawnień do emisji CO2 – takich, jakie dziś kupują fabryki czy elektrownie" – zwraca uwagę "Rzeczpospolita".

W praktyce – dodaje „Rz” dostawcy benzyny, gazu czy węgla będą musieli zapłacić swoisty podatek od swoich wyrobów, co w oczywisty sposób przełoży się na podwyższenie cen.

Tymczasem Ministerstwo Klimatu i Środowiska potwierdziło "Rzeczpospolitej", że pracuje nad przepisami wdrażającymi system ETS 2 w Polsce i przekazało, że prawdopodobnie gotowy projekt zostanie zaprezentowany we wrześniu.

Sztuczne opłaty mogą gwałtownie wzrosnąć

"Objętymi regulacją będą podmioty prowadzące działalność w zakresie dopuszczenia do konsumpcji paliw silnikowych i paliw do spalania wykorzystywanych w ogrzewaniu i transporcie drogowym, i to one będą musiały kupować i rozliczać uprawnienia do emisji" – cytuje odpowiedź biura prasowego resortu "Rz". Dodano, że potwierdziło tym samym wybór pierwszej z dwóch opcji z dyrektywy: zakupu uprawnień do emisji albo nałożenia podatku.

Leszek Wiwała, prezes i dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego przypomina, że unijne regulacje przez pierwsze dwa lata obowiązywania nowego systemu zapewnią limit 45 euro za tonę CO2, co spowoduje wzrost cen paliwa o 40 gr/l. Ekspert przewiduje, że potem ten efekt cenowy może być znacznie większy. Ceny za emisje mogą bowiem gwałtownie wzrosnąć.

„Rz” bazując na ekspertyzach Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami podała, że w pierwszych czterech latach funkcjonowania systemu ETS2 ceny za emisje ulokują się powyżej 50 euro za tonę CO2, a już od 2031 r. należy spodziewać się ich gwałtownego wzrostu do ok. 210 euro.

Czytaj też:
Zielony Ład pod referendum! Każdy może włączyć się zbiórkę podpisów
Czytaj też:
Konfederacja ponownie ostrzega: Unijna opłata ETS2 uderzy w polskie rodziny
Czytaj też:
Prof. Leszek Marks: W skali globalnej wpływ człowieka na klimat jest znikomy albo żaden

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Rzeczpospolita / DoRzeczy.pl
Czytaj także