"Teraz odszedłbym wcześniej". Znany dziennikarz o kulisach pracy w TVP

"Teraz odszedłbym wcześniej". Znany dziennikarz o kulisach pracy w TVP

Dodano: 
Bartłomiej Graczak
Bartłomiej Graczak Źródło: TVP
Bartłomiej Graczak ujawnił, jak wyglądały kulisy pracy w TVP za poprzednich rządów. Jak radził sobie z hejtem?

Bartłomiej Graczak współpracował z Telewizją Polską od 2016 r. Był reporterem "Wiadomości". Prowadził także programy informacyjne i publicystyczne na antenach TVP Info oraz TVP3. Odszedł z TVP w listopadzie, jeszcze przed zmianami, które nowe władze przeprowadziły w mediach publicznych. Niedługo później na YouTube pojawiła się zapowiedź jego nowego projektu. Dziś PRZEkanał ma ponad 46 tys. subskrybentów.

Bartłomiej Graczak o kulisach pracy w TVP: Słodko-gorzki czas

W rozmowie z Karolem Gacem na jego kanale na YouTube były dziennikarz TVP otworzył się na temat pracy w mediach publicznych.

– Z perspektywy czasu mogę powiedzieć więcej o pracy w Telewizji Polskiej. Zakończyłem już formalnie tę współpracę z końcem lutego. Słodko-gorzko oceniam ten czas – stwierdził.

Jak podkreślił Graczak, praca TVP, była dla niego niewątpliwie "dużym kopem w rozwoju kariery" i dała mu ogromne możliwości.

– Kierownicy się zmieniali, my trwaliśmy na stanowiskach, mimo obiekcji do ogólnego przekazu. Zawsze powtarzam, że trzeba znać swoje miejsce w szeregu. Ja zawsze starałem się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Dopóki zajmowałem swoje stanowisko, to tylko gdzieś w rozmowach "face to face", nawet z przełożonymi, mówiłem, że to jest przeciwskuteczne, że taka narracja nie pomaga, wręcz przeciwnie – podkreślił.

Jak zaznaczył, nie krytykował publicznie linii redakcyjnej do czasu, kiedy zakończył współpracę z TVP. Wówczas zdecydował się napisać nieco więcej na ten temat w mediach społecznościowych.

"Nie aspiruję do tego, by mnie nagle łaskawością obdarzali ludzie Tuska, nie mam zamiaru się do Was łasić, błagać o przebaczenie i przyjęcie w Wasze szeregi. Chcę robić swoje media, na własnych zasadach i nikogo o nic nie prosić. To oczywiste, że gdy zaczynałem pracę w TVP i w jej trakcie, bliżej mi było poglądami do obozu konserwatywnego sprawującego władzę, tak jak ludziom z ekipy Sienkiewicza bliżej jest do obecnej władzy, czego redaktorzy Sygut, Sajór czy Czyż nie ukrywali przez lata. Chodzi o to jak się robi telewizję i czy można pracować zgodnie z własnymi przekonaniami. W dużej mierze mi się to udawało, ale niestety nie zawsze. Teraz wreszcie nie będę musiał iść na żadne kompromisy" – pisał w styczniu na portalu X.

– Nie wycofuje się z tych słów – stwierdził teraz Bartłomiej Graczak w rozmowie z Karolem Gacem. – Nie wszystko wyglądało jak powinno. Gdybym miał większy wpływ decyzyjny jeśli chodzi o przekaz, to wyglądałoby to z pewnością inaczej. Nie uważam jednak, że błędem było pozycjonowanie się w tym miejscu, w którym się TVP pozycjonowała, bo nie było dużego medium, które stałoby w kontrze do tego kartelu medialnego – dodawał.

Fala hejtu na dziennikarzy TVP. Graczak wysłał wezwanie po skandalicznym programie

Bartłomiej Graczak nie ma wątpliwości co do tego, że mediów publicznych, po zmianie władzy, wciąż nie można określić mianem obiektywnych.

– Już od pierwszych godzin przekaz Telewizji Polskiej został podporządkowany nowej koalicji rządzącej – stwierdził.

Przywołał w tym kontekście niedawno wyemitowany program, prowadzony przez Dorotę Wysocką-Schnepf, w którym prowadząca pastwiła się nad byłymi władzami i dziennikarzami stacji. Graczak poinformował, że przygotował w związku z tym wezwanie do zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych w Telewizji Polskiej.

– Zasugerowała, że byli dziennikarze Telewizji Polskiej, w tym ja, są odpowiedzialni za mordy polityczne w naszym kraju, że to jest pierwsza droga do faszyzmu w Polsce. "Od słów do mordów" – tak został ten program na YouTube zatytułowany – mówił. – Ja nigdy nie nawoływałem do nienawiści, przemocy. Poczułem się urażony takim zarzutem. Jako dziennikarz, nie odpowiadałem za treść tzw. pasków informacyjnych – dodawał były dziennikarz TVP.

twitter

Jak podkreślił hejt na pracowników TVP był bardzo wyraźny. – Zdehumanizować, wykluczyć, ośmieszyć, nie pozwolić na swobodne funkcjonowanie w świecie mediów, naznaczyć. To wszystko były cele tego hejtu, który dotykał mnie też osobiście – przyznał. – W trudniejszych dniach, kiedy wyemitowany został mój materiał, który nie podobał się jakiejś grupie odbiorców, byłem niespokojny, ciężko było zasnąć – dodawał, zaznaczając, że uważał się za osobę, która nie będzie przejmować się tym, co mówią inni.

Graczak o odejściu z TVP: Z perspektywy czasu, odszedłbym wcześniej

Karol Gac zapytał Bartłomieja Graczaka również o jego odejście z Telewizji Polskiej jeszcze zanim została ona przejęta przez nowe władze.

– Nikt nie wiedział co się wydarzy. Ja się spodziewałem, że będzie jazda bez trzymanki.(...) Dlatego zdecydowałem się złożyć wypowiedzenie tak szybko, jak się dało. Ale z perspektywy czasu, zrobiłbym to jeszcze wcześniej – podkreślił.

– Prowadząc programy publicystyczne na antenie TVP, starałem się nie być częścią tej wojenki. Jak zorientowałem się, że nadchodzi ta wojna o TVP, postanowiłem wycofać się tylnymi drzwiami – dodał.

Czytaj też:
Znany reporter odchodzi z TVP Info. Po pół roku pracy
Czytaj też:
Była gwiazda TVP uderza w znanego prezentera. "Znam wiele historii"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / YouTube/Karol Gac
Czytaj także