Poważne problemy finansowe PiS. Partia wypowiada dziesiątki umów

Poważne problemy finansowe PiS. Partia wypowiada dziesiątki umów

Dodano: 
Jarosław Kaczyński, prezes PiS
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: X / @pisorgpl
Prawo i Sprawiedliwość pozbywa się swoich lokali partyjnych, rozsianych po całej Polsce. Władze partii już nakazały wypowiedzenie umów. Jak donoszą nieoficjalnie media, to efekt pogłębiających się problemów finansowych ugrupowania.

O radykalnych ruchach Prawa i Sprawiedliwości pisze w czwartek Money.pl. Portal podkreślił, że informację o pozbywaniu się lokali partyjnych potwierdziło jego dziennikarzom kilku działaczy tego ugrupowania.

PiS pozbywa się lokali w całej Polsce. "Trzeba było przyspieszyć decyzje"

– Z centrali wyszła dyspozycja o wypowiedzeniu umów na lokale partyjne. Co prawda opłacane jest to ze składek członkowskich, jednak jest to traktowane jako zobowiązanie stałe centrali, a ta chce wykazać lepszą zdolność kredytową w rozmowach z bankiem o spłacie kredytu, z czym aktualnie jest kłopot – wyjaśnił jeden z rozmówców serwisu.

Inny polityk partii Jarosława Kaczyńskiego wyjaśnił, że przy "układaniu się" z bankiem należy pokazać plan restrukturyzacji.

Nieoficjalne głosy działaczy PiS potwierdził skarbnik partii Henryk Kowalczyk. Przyznał on, że rzeczywiście obecnie trwa wypowiadanie umów na cześć lokali. – One i tak powstawały przy strukturze partyjnej opartej o sto okręgów senackich, więc są już nieaktualne – wskazał. Polityk podkreślił jednocześnie, że tego rodzaju porządki w strukturach były planowane na jesień, jednak z uwagi na obecne problemy finansowe, decyzje w tym zakresie należało przyspieszyć.

Chodzi o łącznie kilkadziesiąt lokali w kraju. Z informacji przekazanej przez Kowalczyka wynika, że w dyspozycji partii zostaną tylko te w "ważnych miejscach" i które struktury uznają za przydatne na przyszłość.

PiS w tarapatach finansowych. Bank zaczyna naliczać karne odsetki

Przypomnijmy, że w środę "Newsweek" poinformował, że Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie spłacać wielomilionowego kredytu, który zaciągnęło na kampanie wyborcze. Według informacji tygodnika, PiS zamierza wynegocjować z bankiem PKO BP, którego największym udziałowcem jest Skarb Państwa, harmonogram spłat, który zdoła udźwignąć. "Ale bank na razie jest nieugięty" – czytamy. – To sytuacja absolutnie bez precedensu – powiedział jeden z polityków PiS, który w działaniach PKW, banku i obozu rządzącego widzi próbę zniszczenia opozycji.

PiS miało spłacić kredyt w wysokości 15 mln zł bądź jego ratę do końca lipca. Jednak partia, w związku z działaniami PKW, wciąż nie otrzymała zwrotu środków za kampanię. Bank PKO BP od sierpnia nakładać ma na formację Jarosława Kaczyńskiego karne odsetki oraz żądać natychmiastowej spłaty kredytu.

Czytaj też:
PiS może pozwać PKW. "Standard rodem z Białorusi"
Czytaj też:
Ten temat ma pogrążyć PiS. Błaszczak: Himalaje hipokryzji i manipulacji
Czytaj też:
"Nie ma pojęcia o podstawowych zasadach Kodeksu wyborczego". Kalisz: Mówię to Tuskowi

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Money.pl
Czytaj także