Wyznanie Zembaczyńskiego: Osiem gwiazdek w sercu i w samochodzie

Wyznanie Zembaczyńskiego: Osiem gwiazdek w sercu i w samochodzie

Dodano: 
Poseł KO Witold Zembaczyński
Poseł KO Witold Zembaczyński Źródło: PAP / Krzysztof Świderski
Poseł KO Witold Zembaczyński nie odcina się od ruchu "8 gwiazdek". Wprost przeciwnie, sam promuje wulgarny symbol.

Zembaczyński był gościem Polsat News. Agnieszka Gozdyra pytała posła KO o ruch "8 gwiazdek", czyli ludzi głoszących wulgarne hasło "je**ć PiS". – Iluś posłów powiedziało mi w programie, że jest taki poseł, nazywa się Zembaczyński, który ma osiem gwizdek na samochodzie – powiedziała prowadząca.

Oczywiście, osiem gwiazdek w sercu, w samochodzie, osiem gwiazdek jako leitmotiv mojej działalności politycznej i to się nie zmieni dopóki PiS będzie PiS-em. To ten symbol popkultury i buntu przeciwko tłamszeniu praw kobiet, buntu przeciwko niszczeniu praworządności, złodziejstwu – odpowiedział Zembaczyński.

Polityk zaznaczył, że nie jest jedyną osobą, która to hasło promuje. – I te osiem gwiazdek każdy, kto ma na tatuażu, samochodzie będzie je nosił dopóki PiS będzie PiS-em i proszę mi nie wmawiać, że ten bluzg, który powstał w wyniku protestu jest wielkim grzechem. Nie jest. To jest naturalna emocja, do której wszyscy ludzie mają prawo. Ja się tego nie wstydzę – zapewnił.

– Tatuaż też taki pan ma? – dopytywała dziennikarka. – Nie, ale bardzo często spotykam ludzi z takimi tatuażami i przybijamy piątki – dodał.

Campus Polska. "J***ć PiS!"

Niedawno Mikołaj Wasiewicz opublikował w social mediach nagranie, które szybko usunął, ale filmik i tak rozszedł się po sieci. Widać na nim bawiących się uczestników Campusu Polska Przyszłości w słuchawkach (tzw. silent disco), tańczących i wykrzykujących "J***ć PiS".

W zabawie brali udział minister sportu Sławomir Nitras i minister ds. europejskich Adam Szłapka. Nitras przekonywał w rozmowie z dziennikarzami, że nie wie, co było puszczane na słuchawkach. Zapewniał też, iż "żałuje, że tak się stało".

– To jest festiwal, to są młodzi ludzie. To była dyskoteka o godzinie 23:00. Ja nie wiem, co było puszczane na słuchawkach, bo ja wtedy nie słuchałem. Ale jak usłyszeliśmy to, to poprosiliśmy, żeby jednak tego nie robić, mimo że to oni są właścicielem tej imprezy. To była dyskoteka, to nie jest panel organizowany przez nas, tylko dyskoteka – powiedział minister sportu i dodał: "Żałuję, że tak się stało, ale też rozumiem emocje".

Czytaj też:
Nowy sondaż partyjny. Duży wzrost poparcia dla PiS
Czytaj też:
Wiemy, ile Kaczyński wpłacił na zbiórkę PiS. Kwota robi wrażenie

Źródło: Polsat News
Czytaj także