Niepraktyczna pani domu II Chodzi o wielkie żarcie? – zapytał młody Francuz, nieświadomy, że rozmawiamy o filmie „Bulion i inne namiętności”.
Za młody, żeby pamiętać „Wielkie żarcie” Marca Ferreriego z 1973 r. Wielkie żarcie to nie tu. Tam chodziło o obsceniczną żarłoczność, tutaj są wyrafinowane smaki i nabożeństwo gotowania. Długie, statyczne ujęcia. Krojenie, dodawanie składników i przypraw, mieszanie, próbowanie. Gotowanie na kuchni opalanej drewnem w miedzianych i mosiężnych, lśniących rondlach, których zestaw wisi nad rozżarzonymi fajerkami.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.