Szef rządu wziął w sobotę wieczorem w Nysie udział w odprawie ze służbami w związku z aktualną sytuacją powodziową. Podczas późniejszej konferencji prasowej przyznał, że niż który przyniósł nad Polskę i Czechy ulewne deszcze jest "nie do końca przewidywalne".
– Te prognozy nie są optymistyczne. Opady mogą być w wielu miejscach większe, wręcz rekordowe – podkreślił.
Donald Tusk: Być może za pięć godzin ewakuacja nie będzie już możliwa
Donald Tusk zwrócił się do osób, które już dziś czują się zagrożone, które mieszkają w tych miejscach, gdzie woda podchodzi coraz bliżej, żeby rozważyły ewakuację. – Być może za pięć godzin ewakuacja nie będzie już możliwa – ostrzegł i dodał: "Bardzo wszystkich gorąco proszę, żeby nie ryzykować, współpracować z policją i strażą pożarną. To ma wielkie znaczenie".
Premier odniósł się też do sytuacji w Głuchołazach. Przyznał, iż jest ona "krytyczna", gdyż trudno przewidzieć konsekwencje zawalenia mostu.
Z informacji przekazanych podczas konferencji wynika, że uruchomiona zostanie szybką pomoc dla najbardziej poszkodowanych. – Naszym zadaniem jest, żeby to było szybkie i elastyczne – powiedział Tusk.
"Przed nami krytyczna noc"
Wcześniej szef rządu wskazywał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że przed nami "krytyczna noc". Wzywał też do pełnej mobilizacji.
"Strażacy, żołnierze, policjanci, samorządowcy i wszystkie służby państwowe zaangażowane na sto procent w walce z powodzią. W drodze na Śląsk Opolski odbieram meldunki od dowodzących akcjami, za chwilę w Nysie odprawa. Przed nami krytyczna noc, konieczna pełna mobilizacja" – napisał Tusk.
Czytaj też:
"Szykujemy się na najgorsze". Poseł PiS alarmuje: Większa tragedia niż w 1997 rokuCzytaj też:
Ziobro wbija szpilę Tuskowi. "Zadbał o to Fundusz Sprawiedliwości"Czytaj też:
Utknęła w aucie, woda odcięła jej możliwość ucieczki. Strażacy walczyli z czasem