"Niech się nie wypowiadają". Tusk polecił ministrom ograniczenie aktywności mediach

"Niech się nie wypowiadają". Tusk polecił ministrom ograniczenie aktywności mediach

Dodano: 
Posiedzenie rządu
Posiedzenie rządu Źródło: X / Kancelaria Premiera
W poniedziałek odbyło się posiedzenie rządu dot. sytuacji powodziowej. Premier miał polecić ministrom ograniczenie aktywności medialnej.

Na południu Polski trwa powódź. Fala zbliża się do Wrocławia. Władze podały, że sytuacja jest trudna. Na jednej z ulic wylała już woda.

W poniedziałek obradował rząd. Zdecydowano o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, a także o konkretnej pomocy dla powodzian. Jednocześnie premier Donald Tusk miał przestrzec podczas posiedzenia ministrów przed przesadną aktywnością w mediach w tym czasie. –  Chodzi o to, żeby ministrowie, których resorty nie są w pierwszej kolejności zaangażowane w walkę z powodzią, ograniczyli aktywność medialną i nie wypowiadali się na temat powodzi. Po prostu komunikacja musi być spójna i trzeba podawać sprawdzone informacje – przekazał Onetowi jeden z ministrów rządu.

Na pierwszej linii są w tej chwili szefowie MSWiA, MON i resortu infrastruktury i to oni biorą udział w najważniejszych naradach. – Premier mówił na rządzie, że w porównaniu z powodzią z 2010 r. różnica jest kolosalna. Wtedy reakcja poszczególnych ministrów była zróżnicowana, niektórzy wręcz w pewnym sensie zaspali. Teraz przez weekend wszyscy się włączyli, sami inicjowali akcje – twierdzi informator. "Jest jeszcze jedna różnica. Rząd PO-PSL nie wprowadził wtedy stanu klęski żywiołowej. Teraz stało się inaczej i taki stan będzie obowiązywał przez miesiąc. Może zostać przedłużony jedynie za zgodą Sejmu" – czytamy.

"Nie wierzę". Zgorzelski oburzony propozycją Hennig-Kloski

Polecenie Tuska nie pozwoliło jednak zapobiec medialnej burzy. Wszystko za sprawą poniedziałkowej zapowiedzi minister klimatu Pauliny Hennig-Kloski. Ok. 100 mln zł zostanie przeznaczone "na niskooprocentowane pożyczki na poziomie 1,5 proc. do 2,5 proc. na likwidację skutków powodzi". – Przede wszystkim na: naprawę kanalizacji, naprawę szkód w oczyszczalniach ścieków, naprawę stacji uzdatniania wody pitnej, likwidację szkód na składowiskach odpadów, likwidację szkód w kotłowniach oraz likwidację skażenia środowiska – poinformowała Hennig-Kloska.

Od razu na polityk spadła fala krytyki. We wtorek o pomysł resortu klimatu był pytany w Radiu Zet Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL. – Mnie to się nie mieści w głowie, żeby w obliczu tragedii narodowej, proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia, pożyczkę. A może jeszcze żyrantów mają przyprowadzić? Skandal! – stwierdził polityk PSL.

Czytaj też:
Rząd nie radzi sobie z komunikacją w czasie powodzi? Müller: Niekompetencja i lenistwo
Czytaj też:
"Nieprognozowany zrzut" wody ze zbiornika Tauronu. Tusk: Szokująca informacja

Źródło: Onet.pl / Radio Zet
Czytaj także