Można było to przewidzieć – 49. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych był pełen politycznych wrzutek. Czy coś się zmieni przed zbliżającą się jubileuszową edycją?
Jury 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych (z udziałem scenarzysty filmu „Hiacynt” – Marcina Ciastonia) znalazło się pod tak wielką presją gildii „branży” filmowej, że nagroda został wymuszona. Itak po „polskim” Orle „Zielona granica” dostała (nie zdobyła, tylko dostała) Złote Lwy. Kwadrans wcześniej „Zielona granica” otrzymała nagrodę publiczności. Reżyserka „z powodów osobistych” nie zjawiła się na gali festiwalu, za to odczytano jej polityczne przesłanie. Pani Holland znowu „czuje się być wieziona w wagonie do polskiego obozu koncentracyjnego”. „Sytuacja na granicy nie zmieniła się po zmianie władzy, pod wieloma względami zmieniła się na gorsze…”;
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.