Andrzej Duda mówił na konferencji naukowej w Sądzie Najwyższym, że "prezydent mógłby sam wskazywać sędziów na zasadzie: ten się nadaje, ten się nadaje, ten się nadaje". Zapowiedział także, że "będzie walczył do upadłego o sędziów, których nominował". Dodał, że "z politowaniem słucha profesorów uniwersyteckich", którzy mówią o roli prezydenta w tej sprawie.
Bodnar: Stwierdzenie prezydenta nie ma podstaw w konstytucji
Wypowiedź głowy państwa o tym, że prezydent mógłby sam nominować sędziów, skrytykował minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Jego zdaniem "jest to stwierdzenie niemające podstawy w konstytucji".
– Konstytucja mówi wyraźnie, że prezydent powołuje sędziów na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa i w pewnym sensie jest związany jej propozycjami – argumentował Bodnar. – W polskiej debacie publicznej od wielu lat toczy się spór, na ile prezydent w przypadku niektórych osób może odmówić powołania, co niestety zdarzało się, że czynił i powodowało to różne kontrowersje – dodał.
Według niego KRS, jako organ strzegący niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziów, jest skonstruowana w taki sposób, żeby większość w niej stanowili sędziowie. Przekonywał, że powinni być oni powoływani przez samych sędziów, a nie przez polityków.
"Musimy wrócić do takiego porządku, jaki był kształtowany od 1989 roku"
– W momencie, kiedy sędziowie są powoływani przez polityków, dochodzi do sytuacji nierównoważenia się władz. Stąd wzięły się wszystkie kłopoty, które obserwujemy od 2018 roku – powiedział szef MS, dodając, że celem resortu sprawiedliwości jest powrót do sytuacji, kiedy to KRS nominuje sędziów.
– Musimy doprowadzić do sytuacji takiej, gdzie to wszystko wróci do takiego porządku, jaki był w Polsce kształtowany od 1989 roku do 2017 roku i nie było to przez nikogo kwestionowane. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego prezydent tak bardzo się upiera przy tym (obecnym – red.) rozwiązaniu. Myślę, że to chęć ochrony tego swojego niegodnego dorobku prezydentury, kiedy autoryzował wszystkie te złe zmiany w sądownictwie – stwierdził Bodnar.
Czytaj też:
Fatalna sytuacja kadrowa w sądach. Będzie tylko gorzej?