Zgodnie z wolą rodziców, uroczystości pogrzebowe będą miały charakter prywatny i ograniczą się do członków rodziny oraz zaproszonych gości. Rodzice Alfiego zgodzili się jednak, aby osoby które chcą towarzyszyć ich synowi w ostatniej drodze ustawiły się na drodze konduktu żałobnego. Zaapelowali jednak, żeby nie ubierać się na czarno, tylko w jasne kolory. Prosili również o zapalenie świeczki dla Alfiego.
Przypomnijmy, że sąd w Wielkiej Brytanii zdecydował, że dwuletni Alfie Evans ma zostać odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Jego rodzice nie chcieli jednak do tego dopuścić i walczyli o życie chłopca do samego końca wszelkimi sposobami. Wbrew woli rodziców, pomimo protestów i przyznania włoskiego obywatelstwa, lekarze podjęli jednak decyzję o odłączeniu 23-miesięcznego chłopca od aparatury medycznej. Przewidywali, że umrze kilka minut później. Tak się jednak nie stało. Alfie Evans oddychał samodzielnie. Wtedy lekarze próbowali innego sposób, aby uśmiercić chłopca: zabraniając podawać mu tlen, wodę i pożywienie.
Historia chłopca poruszyła ludzi z całego świata. Głos w obronie jego życia zabrał m.in. papież Franciszek, prezydent Andrzej Duda, czy premier Beata Szydło. Alfie Evans odszedł 28 kwietnia.
Czytaj też:
Alfie Evans odłączony od aparatury medycznej walczy o życie. "Tego oprawcy nie przewidzieli"
Czytaj też:
Rodzice Alfiego Evansa nie poddają się. Złożyli odwołanie od decyzji sądu