Polski dyplomata do Ukraińców: Nie możemy sobie na to pozwolić

Polski dyplomata do Ukraińców: Nie możemy sobie na to pozwolić

Dodano: 
Piotr Łukasiewicz, były ambasador RP w Afganistanie
Piotr Łukasiewicz, były ambasador RP w Afganistanie Źródło: PAP / Rafał Guz
Chargé d'Affaires Polski na Ukrainie Piotr Łukasiewicz powiedział, że Kijów otrzyma myśliwce MiG-29 dopiero po tym, jak Warszawa otrzyma od partnerów nowe samoloty.

W rozmowie z Ukrinformem dyplomata przypomniał, że w trakcie wojny Polska przekazała Siłom Powietrznym Ukrainy części myśliwce MiG-29 i części zamienne do nich. W sumie w Polsce pozostało około 10-15 MiG-ów, które nadal stanowią część obrony powietrznej kraju.

Według Łukasiewicza Polska dozbraja swoje siły powietrzne, dlatego kupuje od swoich partnerów myśliwce F-16 i F-35. Proces ten nie został jeszcze zakończony, dlatego też Polacy "nie mogą sobie pozwolić na utratę nawet tego tuzina MiG-29, bo będą czuli się bezbronni”:

– Nasi sojusznicy powinni wysłać do Polski kilka eskadr innych samolotów, aby dać nam czas na zbudowanie własnych możliwości, abyśmy mogli dostarczyć MiGi, których tak bardzo potrzebują ukraińscy piloci – powiedział Łukasiewicz.

Myśliwce dla Ukrainy

Przypomnijmy, że wiosną ubiegłego roku Polska ogłosiła, że wysłała na Ukrainę pierwszą partię obiecanych myśliwców MiG-29.

W połowie września minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że Polska rozważa przekazanie Ukrainie samolotów MiG-29.

– Przekazaliśmy Ukrainie do tej pory około 400 czołgów PT-91 "Twardy". Niektóre z nich, słyszę, walczą już w obwodzie kurskim. Przekazaliśmy 50 armatohaubic samobieżnych Krab, przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun i elementy obrony przeciwlotniczej. Rozważamy przekazanie kolejnych opcji sprzętu, w tym być może samolotów MiG-29, które są potrzebne dzisiaj do obrony nieba – stwierdził minister Radosław Sikorski.

– Polska wspiera Ukrainę także w zapewnieniu jej bezpieczeństwa energetycznego. Jest to priorytet w kontekście nadchodzącej jesieni i zimy, kiedy potrzeby przewyższają możliwości uszkodzonego przez rosyjskie ataki sektora energetycznego – dodał.

Pod koniec sierpnia wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że "dopiero po otrzymaniu nowych samolotów" nasz kraj będzie mógł "inaczej dysponować tymi starymi, jak MiG-29".

Czytaj też:
"Wrogi akt z poważnymi konsekwencjami". Mocne oświadczenie Borrella
Czytaj też:
Scholz: Kraj w stanie wojny nie może wejść do NATO, wszyscy o tym wiedzą

Źródło: Ukrinform
Czytaj także