Podczas sobotniej Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego w Tarnowie lider tego ugrupowania Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się do koalicjantów z zaskakującą propozycją dotyczącą przyszłorocznych wyborów prezydenckich.
Wybory prezydenckie 2025. Kosiniak-Kamysz zaskoczył wszystkich
– O to chciałbym poprosić i do tego chciałbym zaprosić naszych partnerów: żebyśmy już dziś wspólnie wyłonili kandydata na prezydenta – oświadczył. Lider PSL ostrzegał, że trzech kandydatów koalicji będzie oznaczało "kłótnie w rodzinie".
Propozycja ta spotkała się z szybką odpowiedzią Donalda Tuska. "Wspólna strategia Koalicji 15X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury. Wygrać utrzymując jedność – to nasz cel" – napisał premier na platformie X.
PSL już nie popiera Hołowni? Joanna Mucha komentuje
Reakcja na tę ofertę pojawiła się również ze strony Polski 2050. W niedzielę w programie "7. Dzień Tygodnia" posłanka tej partii Joanna Mucha wyraziła przekonanie, że to oferta dla Szymona Hołowni. – Jestem głęboko przekonana, że nasza umowa, iż PSL popiera Szymona Hołownię, nadal obowiązuje – podkreśliła.
– Brakuje nam badań, który z kandydatów dzisiejszej koalicji wygrałby w drugiej turze z największym prawdopodobieństwem z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Patrząc na wybory sprzed pięciu lat, najlepsze wyniki osiągali Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz, który, jak wiemy, teraz nie będzie kandydował – mówiła.
Mucha przyznała, iż nie wyobraża sobie, aby PSL na czele z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem udzieliło poparcia Rafałowi Trzaskowskiemu.
– Trudno mi też sobie wyobrazić poparcie dla kandydata Lewicy. Jeżeli chodzi o Radosława Sikorskiego, to temat jest otwarty, nie chcę się za nich wypowiadać – powiedziała posłanka Polski 2050.
Czytaj też:
Jest kandydat PO na prezydenta. "Władze partii podjęły decyzję"Czytaj też:
Wiceszef MSZ ostrzega ws. Trzaskowskiego. "Ludzie mogą nie pójść na wybory"Czytaj też:
"Game changer, ale...". Giertych o propozycji Kosiniaka-Kamysza