Prezydent USA Joe Biden powiedział, że wysłanie przez Koreę Północną tysięcy żołnierzy do Rosji jest "niebezpiecznym wydarzeniem". Zachód obawia się, że zostaną oni wykorzystani do wojny na Ukrainie.
– To bardzo niebezpieczne, bardzo niebezpieczne – powiedział amerykański prezydent.
Reakcja USA
Pentagon wydał oświadczenie w sprawie wysłania wojsk północnokoreańskich do Rosji. Zauważa w nim, że w przypadku przystąpienia Korei Północnej do wojny Federacji Rosyjskiej z Ukrainą Stany Zjednoczone nie będą nakładać nowych ograniczeń na użycie amerykańskiej broni przez wojska ukraińskie.
Jak stwierdził Departament Obrony USA, rozmieszczenie wojsk północnokoreańskich zwiększa obawy Zachodu, że trwająca od ponad 2,5 roku wojna na Ukrainie może się rozszerzyć, nawet jeśli uwaga świata zwróciła się w stronę Bliskiego Wschodu. Może to świadczyć o tym, że Rosja ma nadzieję zrównoważyć rosnące straty na polu bitwy i nadal powoli, ale skutecznie zyskiwać na wschodniej Ukrainie.
Z kolei Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte podkreślił, że pogłębianie współpracy wojskowej między Rosją a Koreą Północną "stanowi zagrożenie zarówno dla bezpieczeństwa Indo-Pacyfiku, jak i euroatlantyku”.
Rosja zapłaci Koreańczykom
Rosja będzie płacić żołnierzom z Korei Północnej 2 tys. dolarów miesięcznie – podały południowokoreańskie media, powołując się na ustalenia wywiadu.
Według nieoficjalnych doniesień, północnokoreańscy żołnierze przeszli na terytorium Rosji "specjalistyczne szkolenie" w zakresie obsługi sprzętu wojskowego i pilotowania bezzałogowych statków powietrznych. Rosjanie mieli być pod wrażeniem dobrej kondycji fizycznej i morale Koreańczyków z Północy. Zwrócili jednak uwagę, że brakuje im zrozumienia współczesnej sztuki wojennej, w tym wykorzystania dronów szturmowych, co może przełożyć się na poważne straty osobowe, gdy zostaną rozmieszczeni na linii frontu.
Czytaj też:
"Ukraina pod ścianą". Niemiecka gazeta wymienia przyczyny porażkiCzytaj też:
Putin ostrzega NATO. "Moskwa rozważa różne opcje odpowiedzi"