W piątek Christian Lindner, szef Wolnej Partii Demokratycznej i minister finansów, zaproponował program gospodarczy, który nie zyskał uznania pozostałych koalicjantów. Program obejmował obniżenie podatków dla przedsiębiorstw, złagodzenie przepisów klimatycznych oraz zmniejszenie dotacji i świadczeń socjalnych. Propozycję odrzuciło zarówno SPD, jak i Zieloni.
W środę doszło do burzliwego spotkania liderów trzech partii tworzących rządzącą w Berlinie koalicję. Kanclerz Olaf Scholz miał usłyszeć wezwanie do zorganizowania przedterminowych wyborów. Odrzucił jednak tę propozycję i zdymisjonował lidera liberałów (FDP) z funkcji ministra finansów. Według dziennika "Bild", w ten sposób Scholz wykonał manewr wyprzedzający – FDP miała planować rozwiązanie koalicji i odejście z rządu w czwartek.
– Zbyt często konieczne kompromisy były zagłuszane przez publicznie inscenizowane spory i głośne ideologiczne żądania. Zbyt często minister Lindner blokował ustawy w niemerytoryczny sposób. Zbyt często ograniczał się do taktyki partyjno-politycznej, zbyt często zawodził moje zaufanie – mówił w środę wieczorem kanclerz Olaf Scholz. – Jako kanclerz Niemiec nie mogę tego tolerować – zaznaczył.
Szef niemieckiego rządu dodał, że w ciągu ostatnich trzech lat rządzenia koalicji SPD, Zielonych i FDP wielokrotnie sugerował, "w jaki sposób koalicja trzech różnych partii może osiągnąć dobre kompromisy". Stwierdził, że było to często trudne i "czasami prowadziło do granic". Według Scholza, chodziło także o granice jego poglądów.
Przedterminowe wybory?
Jak podaje Deutsche Welle, teraz – do końca roku – Olaf Scholz chce dokończyć szereg pilnych projektów legislacyjnych. W styczniu zamierza przedłożyć Bundestagowi wotum zaufania i umożliwić podjęcie decyzji o przedterminowych wyborach. Bundestag ma głosować w tej sprawie 15 stycznia.
"Członkowie parlamentu zdecydują o utorowaniu drogi do przedterminowych wyborów. Mogłyby się one odbyć do końca marca – jak przewiduje Ustawa Zasadnicza. Regularne wybory do Bundestagu planowane były na wrzesień 2025 roku" – czytamy.
Czytaj też:
Scholz o zwycięstwie Trumpa. Mówił o "kluczowych decyzjach"Czytaj też:
Urzędnicy z Warszawy pojechali po drzewa do Niemiec. "Robią z siebie mem"