Zgodnie z projektem rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej z 29 października 2024 roku, zajęcia realizowane w ramach wychowania do życia w rodzinie zostaną zastąpione nowym przedmiotem – edukacją zdrowotną.
Instytut Profilaktyki Zintegrowanej skierował do szefowej resortu edukacji pismo z opinią ekspercką, która została przygotowana w ramach konsultacji publicznych.
Eksperci: Założenie nieadekwatne do wyzwań
Przedstawiciele Instytutu podkreślają, że wnikliwe zapoznali się z projektem rozporządzenia MEN. Jak zaznaczają, przepisy przeanalizowali w oparciu o wiedzę i doświadczenie zdobyte przez ponad 30 lat pracy naukowej i profilaktycznej w obszarze edukacji, wychowania w dziedzinie seksualności, promocji zdrowia psychicznego, a także profilaktyki związanej z problemami dzieci i młodzieży.
"Stojące u podstaw projektu założenie, że kontekst edukacji zdrowotnej jest bardziej właściwy dla edukacji seksualnej niż kontekst wychowania życia w rodzinie jest nieadekwatne do wyzwań aktualnej rzeczywistości społecznej i demograficznej. Jest to założenie błędne i przestarzałe, nawet jeśli 20-30 lat temu nosiło znamiona nowoczesności" – czytamy w opinii. Autorzy wskazują, że w obliczu pogłębiającego się kryzysu demograficznego zmiana polegająca na przeniesieniu zagadnień edukacji seksualnej z kontekstu WDŻWR do nowego przedmiotu "byłaby krokiem wstecz".
Jak zaznaczają eksperci, edukacja dotycząca seksualności, która odpowiada na prawdziwe wyzwania współczesności, a jednocześnie realizuje zadania stojące przed państwem "powinna przygotowywać dzieci i młodzież do tworzenia trwałych, opartych na miłości i wierności związków". Ich zdaniem edukacja seksualna "powinna być wpisana w kontekst rodziny w sposób, który pokazuje wartość i piękno budowania rodziny, ale zarazem z szacunkiem i akceptacją traktuje uczniów nie odnajdujących w sobie, na danym etapie życia, rodzinnych pragnień".
Efekt zmian Nowackiej? Problemy w szkołach
Instytut Profilaktyki Zintegrowanej wskazuje również na inne problemy związane z zastąpieniem wychowania do życia w rodzinie przez edukację zdrowotną. Jak zaznaczają, zmiana "niesie ze sobą szereg bezpośrednich i długofalowych konsekwencji kadrowych, praktycznych, finansowych". Eksperci podkreślają, że nie jest znana "żadna poważna, oparta na metodologii naukowej diagnoza, która uzasadniałaby decyzję, że stworzenie nowego przedmiotu jest lepszym rozwiązaniem" niż "rozwijanie i modernizowanie" WDŻWR.
Zdaniem Instytutu wprowadzona zmiana nie doprowadzi do "oczekiwanej poprawy skuteczności oddziaływań wychowawczych i profilaktycznych", lecz "może tę skuteczność obniżyć".
Pod pismem skierowanym do minister edukacji narodowej Barbary Nowackiej podpisali się prezes Zarządu Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej dr Szymon Grzelak i wiceprezes mgr Dorota Żyro.
Poniżej publikujemy pełną treść opinii Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej:
Czytaj też:
Nowacka nazwała ich "grupą ortodoksów". Przeciwnicy planów MEN reagująCzytaj też:
"Musimy chronić nasze dzieci przed tym rządem". Dramatyczne głosy rodziców po zapowiedzi Nowackiej