O ważności wyborów rozstrzyga Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Koalicja rządząca twierdzi, że Izba ta jest nielegalna, ponieważ zasiadają w niej "neo-sędziowie". Co znamienne, Donaldowi Tuskowi nie przeszkadzał fakt, że to właśnie IKNiSP orzekła ważność wyborów parlamentarnych z 2023 roku, kiedy to jego obóz zdobył władzę. Podobnie w przypadku zwycięskich dla koalicji wyborów samorządowych i europarlamentarnych.
Za sprawą wydarzeń z Rumunii, gdzie Sąd Konstytucyjny zdecydował o dużym wpływie rosyjskich podmiotów na wynik pierwszej tury, a w związku z tym o unieważnieniu pierwszej tury wyborów, w szeregach władzy miał pojawić się temat zmian w polskich przepisach.
"Sąd konstytucyjny Rumunii unieważnił I turę prezydenckich wyborów. Przyczyną są zagraniczne manipulacje w trakcie kampanii wyborczej. Nie miejmy złudzeń, z jakiego kraju było to sterowane. Obronimy Polskę przed podobnym scenariuszem" – napisał w piątek na platformie X szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Słowa Siemoniaka nie bez znaczenia?
"Z powodu wydarzeń w Rumunii powróciła dyskusja na temat statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Wprawdzie członkowie tego ciała nie mieli wątpliwości co do ważności ostatnich wyborów parlamentarnych, czy europejskich, jednak stanowisko obozu władzy jest jasne – te uchwały nie mają znaczenia, bo i tak istnieje domniemanie ważności wyborów. Rozstrzygnięcia tej izby uznawane są więc za nieistniejące" – donosi portal Onet.
– Nie możemy wykluczyć, że podobne próby ingerencji w wybory będą miały miejsce również w Polsce. Jeśli tak się stanie, to o ważności wyborów nie powinna rozstrzygać izba, co do bezstronności której mamy bardzo poważne wątpliwości – przekonuje rozmówca z obozu władzy i dodaje, że być może należy "przenieść te kompetencje na poziom zgromadzenia ogólnego Sądu Najwyższego, a może trzeba wrócić do rozwiązania, które obowiązywało wcześniej, czyli rozstrzygania o ważności wyborów przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego". – To mogłaby być mała nowelizacja prawa, obowiązująca wyłącznie na czas najbliższych wyborów prezydenckich. To oczywiście na razie zalążek propozycji – przekonuje.
Co istotne, na taką zmianę zgodę musiałby wyrazić prezydent Andrzej Duda.
Czytaj też:
Kandydat obywatelski czy PiS? Ciekawy sondaż ws. NawrockiegoCzytaj też:
Ruch PKW w sprawie PiS. Jest wniosek do Sądu Najwyższego