Były wiceminister sprawiedliwości, a obecnie poseł PiS Marcin Romanowski od 12 grudnia jest poszukiwany listem gończym. Wcześniej sąd zdecydował o aresztowaniu go na trzy miesiące.
Kwestionowany prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował, że w środę do sądu trafi wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania wobec Romanowskiego, a prokuratorzy zwrócili się już do krajowego biura Interpolu o wydanie czerwonej noty w sprawie podejrzanego.
Według Prokuratury Krajowej Romanowski 6 grudnia wypisał się z placówki medycznej, w której przeszedł planowany zabieg lekarski. Dodatkowo od tamtego dnia poseł ma wyłączone telefony zarejestrowane na jego dane osobowe. PK twierdzi, że polityk może być w jednym z krajów UE. Natomiast nieoficjalnie mówi się o Turcji lub Węgrzech.
Hołownia: Będziemy zmuszeni wypłacać Romanowskiemu uposażenie
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział na konferencji prasowej w środę, że nie wiadomo, gdzie jest Romanowski. – Ma zwolnienie lekarskie do 23 grudnia, jeśli chodzi o uczestnictwo w posiedzeniach Sejmu. Do tego momentu jego nieobecność na posiedzeniach Sejmu jest usprawiedliwiona – poinformował.
Jednocześnie stwierdził, że "jesteśmy też jako Sejm w sytuacji, w której ustawodawca nie przewidział ewentualności, że poseł ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości". – Nie ma czegoś takiego w prawie – podkreślił.
– W związku z powyższym, my do momentu efektywnego pozbawienia wolności posła Romanowskiego będziemy zmuszeni wypłacać środki na jego biuro, środki na jego uposażenie, bo nie ma podstawy prawnej, żeby tego nie robić. W momencie, w którym zostanie efektywnie pozbawiony wolności, przestanie otrzymywać wynagrodzenie poselskie, jak również Kancelaria Sejmu przejmie prowadzenie jego biura poselskiego, a więc pensje pracowników i wszystkie rzeczy z tym związane – tłumaczył Hołownia.
Ile zarabia poseł?
Według informacji zamieszczonych na stronie Sejmu, wysokość uposażenia poselskiego wynosi obecnie 9892,30 zł brutto. Dieta parlamentarna to 25 proc. uposażenia (2473,08 zł brutto).
Jak dodał Hołownia, dla niego jest oburzające, że były wiceminister sprawiedliwości ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. – W głowie mi się to nie chce zmieścić (...) można by uznać, że to jest śmieszne, możemy robić sobie z tego "heheszki" czy wymieniać mu pensję na forinty, czy może szukać go w Pałacu Prezydenckim, ale to jest tragiczna sytuacja. Pokazuje, do jakiego momentu doszliśmy w państwie – argumentował marszałek Sejmu.
Były wiceminister sprawiedliwości ścigany listem gończym
Marcin Romanowski jest podejrzany m.in. o ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości (FS). Prokuratura zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z FS.
Zarzuty dotyczą również przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 mln zł oraz usiłowania przywłaszczenia ponad 58 mln zł. Grozi mu do 25 lat więzienia. Polityk nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Obrońca Romanowskiego, mecenas Bartosz Lewandowski, poinformował w poniedziałek, że złożył zażalenie na decyzję sądu w sprawie trzymiesięcznego aresztu dla byłego wiceministra.
Czytaj też:
Czerwona nota za Romanowskim. "Nie może zostać wydana"Czytaj też:
Kaczyński o sprawie Romanowskiego. "Nie wiem, czy władze nie udają"