Podczas ataku rakietowego na ukraińską stolicę ucierpiały budynki w centrum miasta, niedaleko Nuncjatury Apostolskiej. Uszkodzone zostały instalacje i okna kilku ambasad, m.in. Portugalii.
"Rząd Portugalii zdecydowanie potępia poranne ataki w Kijowie, które spowodowały szkody materialne w kilku placówkach dyplomatycznych, w tym w kancelarii ambasady Portugalii" – czytamy w oświadczeniu portugalskiego MSZ wydanym w piątek.
W nocie ministerstwo nadzorowane przez Paulo Rangela podkreśliło, że "jest absolutnie niedopuszczalne, aby jakikolwiek atak mógł być wymierzony lub mieć wpływ na obszary instalacji dyplomatycznych".
Rosjanie trafili w ambasadę Portugalii w Kijowie. Moskwa: To Ukraińcy
Ambasada Rosji w Portugalii poinformowała w niedzielę, że uszkodzenia budynku ambasady Portugalii w Kijowie zostały "spowodowane przez ukraińskie systemy obrony powietrznej, a oskarżenia skierowane pod adresem Moskwy zniekształcają fakty".
"Zauważyliśmy, że portugalskie media aktywnie rozpowszechniają doniesienia o zniszczeniach, jakie poniosła Ambasada Portugalii w Kijowie w wyniku ataku rosyjskich sił zbrojnych na miejskie obiekty wojskowe 20 grudnia. Reporterzy podsycają rusofobię, zniekształcając fakty, pisząc o tej sprawie" – czytamy w komunikacie.
"Uszkodzenia budynku, w którym mieści się portugalska misja dyplomatyczna, zostały spowodowane przez ukraińskie systemy obrony powietrznej, które wielokrotnie udowodniły swoją «skuteczność»" – przekonują rosyjscy dyplomaci.
Twierdzą, że reżim w Kijowie celowo rozmieszcza środki wojskowe i decyzyjne, a także systemy obrony powietrznej na terenach miejskich, "wykorzystując cywilów jako żywą tarczę".
Ambasada zapewnia, że celem ataków rosyjskich sił zbrojnych są wyłącznie obiekty wojskowe oraz infrastruktura przemysłu zbrojeniowego, czemu przeczą dostępne powszechnie materiały i zdjęcia pokazujące zniszczenia na Ukrainie. Według najnowszych szacunków ONZ od początku wojny zginęło ponad 12 tys. cywilów, w tym 341 osób od stycznia do listopada br.
Czytaj też:
Ukraina zaatakowała budynki mieszkalne w Rosji. Tak zareagował Putin