Marciniak przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że PKW nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały ws. sprawozdania komitetu PiS. Jak dodał, sprawa wróci na posiedzeniu w dniu 30 grudnia.
Kolejny ruch PKW ws. sprawozdania PiS
W zeszłym tygodniu PKW odroczyła obrady w sprawie sprawozdania komitetu PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".
Wniosek o odroczenie złożył członek PKW Paweł Gieras. Za podjęcie uchwały głosowało pięciu członków: Ryszard Balicki, Paweł Gieras, Ryszard Kalisz, Maciej Kliś i Konrad Składowski. Przeciw byli: Sylwester Marciniak (przewodniczący), Wojciech Sych, Arkadiusz Pikulik oraz Mirosław Suski.
Wcześniej Izba Kontroli Nadzwyczajnej uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Zgodnie z Kodeksem wyborczym taka decyzja SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania.
Kalisz ujawnia wiadomość od Marciniaka
Członek PKW Ryszard Kalisz powiedział w sobotę w TVN24, że wcześniej tego dnia otrzymał e-mail z Krajowego Biura Wyborczego z informacją, że przewodniczący PKW "zarządził tryb obiegowy przyjęcia uchwał do poniedziałku do godziny 12".
Jak mówił, chodzi o "bodajże dziewięć" uchwał. Dodał, że wśród wypunktowanych w wiadomości "nieistotnych uchwał" znajduje się uchwała nr 7 o tytule "KW PiS po SN".
Wyjaśnił, że pod tą nazwą kryje się załączona uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. – Czyli (przewodniczący PKW – red.) chce żebyśmy podjęli tę uchwałę, którą odroczyliśmy do czasu uregulowania sprawy – dodał. Zapytany, czy Marciniak "tylnymi drzwiami wprowadza" tę uchwałę, Kalisz odpowiedział: "Właśnie".
– Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku i nie mogę nad tym w ogóle głosować. Natomiast pan przewodniczący na mocy ustawy, jako przewodniczący nadzoruje i wykonuje uchwały. I w jaki sposób wykonuje naszą uchwałę z poniedziałku o odroczeniu, do czasu uregulowania sytuacji? – pytał Kalisz.
Według niego szef PKW "uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego". – To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery – oświadczył Kalisz.
Czy minister finansów wypłaci środki największej partii opozycyjnej?
Zdaniem przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka minister finansów powinien wypłacić środki Prawu i Sprawiedliwości, ponieważ uchwały o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego partii za wybory z 2023 r. i rocznego sprawozdania PiS za 2023 r. nie są prawomocne i nie wywołują skutków prawnych.
Szef MF Andrzej Domański powiedział w czwartek w TVN24, że "działa na bazie prawa i w jego granicach" a decyzje o wypłacie środków podejmuje w oparciu o uchwały PKW. – Ostatnia uchwała PKW, która stanowi instrukcję dla ministra, jest bardzo jednoznaczna i jest to uchwała z końca sierpnia – dodał.
Ugrupowanie Kaczyńskiego może stracić dziesiątki milionów złotych
29 sierpnia br. Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. PiS zaskarżył decyzję PKW do Sądu Najwyższego, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uwzględniła skargę.
Jak wylicza "Rzeczpospolita", na mocy sierpniowej decyzji PKW PiS utracił 57,6 mln zł w związku z koniecznością zwrotu zakwestionowanej kwoty, pomniejszeniem zwrotu kosztów kampanii wyborczej o 10,8 mln zł (trzykrotność kwoty zakwestionowanej w sprawozdaniu) oraz pomniejszeniem subwencji przyznawanej co roku z budżetu również o 10,8 mln zł.
Czytaj też:
Czy PKW powinna uwzględnić decyzję SN ws. finansów PiS? Są wyniki sondażu