– Nie wyobrażam sobie dalszej współpracy z Miśkiem Kamińskim jako wicemarszałkiem. On w ogóle od tej akcji z samochodem zachowuje się bardzo dziwnie. Pojawia się tylko na głosowaniach i jak ma prowadzić obrady. Poza tym znika, nie ma z nim kontaktu – powiedział w rozmowie z Onetem "wieloletni senator KO".
– Nawet się z nim [Michałem Kamińskim – przy. red.] porozmawiać w przelocie nie da. Unika ludzi, gdzieś się chowa, no, dziwny jest – dodał kolejny rozmówca portalu.
Konsekwencje spotkania w mieszkaniu Bielana
Koalicja Obywatelska oczekuje, że PSL wycofa rekomendację klubu dla Kamińskiego, co oznaczałoby odwołanie go ze stanowiska wicemarszałka Senatu. Z ustaleń Onetu wynika, że jego miejsce zająłby Jan Filip Libicki. Naciski KO to pokłosie czwartkowego spotkania Kamińskiego z Jarosławem Kaczyńskim i Szymonem Hołownią w mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana.
W poniedziałek Onet podał, że marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim co najmniej dwa razy od wyborów prezydenckich. Rozmowy miały dotyczyć możliwego odsunięcia Donalda Tuska od władzy, czemu sam Hołownia kategorycznie zaprzeczył podczas konferencji prasowej.
Awantura w Senacie
Przypomnijmy, że w kwietniu Michał Kamiński oświadczył, że jego kierowca dostał z Senatu pisemne polecenie o przekazywaniu informacji na temat "zdrowia i życia rodzinnego" wicemarszałka. Polityk nazwał to próbą "szpiegostwa" i "ubeckimi metodami". Podkreślił, że oczekuje przeprosin i dymisji osób, które wydały polecenia o "szpiegostwie".
Kancelaria Senatu wydała oświadczenie, w którym wskazała, że "korespondencja, o której mowa, prowadzona była pomiędzy dyspozytorem kierowców zatrudnionych w biurze administracyjnym a kierowcami obsługującymi wszystkich wicemarszałków Senatu". "Celem tej komunikacji było wyłącznie usprawnienie organizacji pracy i efektywne zarządzanie czasem kierowców. (...) Nie miała ona na celu jakiejkolwiek formy monitorowania aktywności wicemarszałków" – mogliśmy przeczytać.
Po kilku dniach "Gazeta Wyborcza" przekazała, że Kamiński przeprosił marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską za "nadmierną reakcję" i wysłał jej kwiaty.
Czytaj też:
Hołownia zabrał głos. "Chcę rozwiać wszystkie wątpliwości"Czytaj też:
"Kolacja zaczęła się o 19:00". Bielan zdradza szczegóły spotkania z Hołownią
