Miller: To są fatalne manewry. Powstaje obraz rządu niedołężnego

Miller: To są fatalne manewry. Powstaje obraz rządu niedołężnego

Dodano: 
Leszek Miller, były premier
Leszek Miller, były premier Źródło: PAP / Marcin Obara
Z punktu widzenia rządu to są fatalne manewry. Powstaje obraz rządu niedołężnego – stwierdził Leszek Miller, komentując zamieszanie wokół daty rekonstrukcji rządu.

Początkowo rekonstrukcja rządu była planowana na 15 lipca. W tym tygodniu lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty przekazał dziennikarzom, że dojdzie do niej 22 lipca, na wniosek marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Następnie premier Donald Tusk stwierdził, że rekonstrukcja ma się odbyć w trakcie posiedzenia Sejmu w dniach 22-25 lipca, ale nie 22 lipca.

Politycy PiS, którzy obóz rządzący nazywają "koalicją 13 grudnia" (to data zaprzysiężenia rządu Tuska), zaczęli podnosić, że 22 lipca przypada rocznica komunistycznego manifestu PKWN z 1944 r.

"Fatalne manewry" wokół rekonstrukcji rządu

Zamieszanie wokół daty rekonstrukcji komentował w Polsat News Leszek Miller. – Z punktu widzenia rządu to są fatalne manewry. Powstaje obraz rządu niedołężnego. Także i w tym sensie, że nie jest w stanie podjąć działań, które dotyczą tego rządu i wynikają tylko z jego polityki – ocenił.

Jak tłumaczył, najpierw opinia publiczna słyszy, że "to ma być zaraz, potem lipiec, potem drugi tydzień lipca, teraz 22 lipca ogłasza wicemarszałek Sejmu, potem premier to dementuje". – Jeżeli tak dalej ten rząd będzie robił, to będzie tracił w oczach. Będzie coraz większy dystans. Dystans między oczekiwaniami obywateli, a tym, co ten rząd robi – powiedział.

Miller: Obawiam się jednej rzeczy

Jego zdaniem zapowiedź Tuska o tym, że nikt z partii Polska 2050 nie będzie wicepremierem, oznacza, iż "rekonstrukcja nie będzie taka klasyczna, jak to jest w klasycznych systemach liberalnych, tylko jakaś inna".

– Obawiam się jednej rzeczy, żeby z całej tej rekonstrukcji nie wyszła jakaś humoreska. Ludzie będą rozbawieni, ale to będą kolejne punkty, które rząd będzie tracił – argumentował Miller.

Według sondażu CBOS z początku lipca 58 proc. Polaków jest niezadowolonych, że to Donald Tusk stoi na czele Rady Ministrów, a 59 proc. źle ocenia prace rządu. To najgorsze wyniki od powstania gabinetu Tuska.

Czytaj też:
Polska 2050 głosowała razem z PiS i Konfederacją. Krótki komentarz Tuska


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Polsat News
Czytaj także