"Rozmowy idą na tyle dobrze, że najbliższy współpracownik Nowackiej, Dariusz Joński dostał pierwsze miejsce na liście Koalicji Obywatelskiej do łódzkiego sejmiku, a ona sama na zarządzie zamierza zgłosić wniosek, by Inicjatywa Polska przystąpiła do sojuszu PO i Nowoczesnej" – czytamy na stronie tygodnika "Newsweek". Barbara Nowacka zaprzecza, jakoby do porozumienia już doszło, jednak przyznaje, że rozmowy z Grzegorzem Schetyną trwają od miesięcy.
Co stoi za decyzją Nowackiej? Jej zdaniem lewica nie może dojść do porozumienia, "bo partie przedkładają swoje lewicowe szyldy nad realizowanie lewicowego programu w dużej koalicji". "Czarzasty z Zandbergiem nigdy się nie dogadają" – stwierdza działaczka w rozmowie z "Newsweekiem".
– Jesteśmy zainteresowani długofalową współpracą z Barbarą Nowacką. Grzegorzowi Schetynie zależy na tym, żeby zbudować jak najszersze porozumienie od Nowackiej do Ujazdowskiego, a więc od lewicy do centro-prawicy – mówi rzecznik PO Jan Grabiec.
"Newsweek" opisuje: "Nowacka w ostatnich miesiącach była typowana, wspólnie z Robertem Biedroniem, na inicjatorkę nowego ruchu politycznego, który może "odbetonować" scenę polityczną, zdominowaną przez PiS i PO. Z prezydentem Słupska się jednak nie dogadała. Biedroń oczekiwał ponoć od niej, że będzie, tak jak on, jeździć po Polsce i budować struktury. Nowacka miała inną wizję".
Czytaj też:
"Polityczna akcja". Sztab Trzaskowskiego odpowiada na zarzuty o plagiat