Jeśli chodzi o przedstawicieli mediów, z którymi europosłowie z Komisji LIBE zamierzają się spotkać, aby rozmawiać o wolności mediów w Polsce, mają to być:
- Gazeta Wyborcza
- Tok FM
- Polityka
- TVN24
- Rzeczpospolita
Jeśli chodzi o społeczeństwo obywatelskie, poza jedną godziną zarezerwowaną dla spotkania z prawnikiem Instytutu Ordo Iuris, którego obecność wywalczyły na wniosek Marka Jurka frakcje Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz Europy Narodów i Wolności, mają być tylko i wyłącznie osoby skrajnie niechętne obecnej władzy i/lub przedstawiające poglądy lewicowo-liberalne:
- Profesor Krystian Markiewicz, przewodniczący stowarzyszenia sędziów „Iustitia”
- Profesor Andrzej Rzepliński, były prezes TK
- Pani Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International Polska
- Pani Ewa Kulik-Bielińska, dyrektorka Fundacji Stefana Batorego
- Pan Maciej Nowicki, wiceprzewodniczący Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
- Pani Agnieszka Dziemanowicz, działaczka Czarnego Protestu
- Pani Krystyna Kacpura, dyrektorka wykonawcza Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
Poza tymi osobami Komisja LIBE ma się spotkać w środę jedynie z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem.
Czwartek ma być poświęcony spotkaniom z przedstawicielami organów państwowych, ale na zakończenie dnia, ma się również odbyć godzinne spotkanie z delegacją następujących organizacji:
- Obywatele RP
- Obywatele Solidarne w Akcji
- Wolne Sądy
W piątek planowane są spotkania z przedstawicielami OBWE i stroną rządową, później godzinne spotkanie z mecenasem Jerzym Kwaśnieskim z Ordo Iuris, a na koniec spotkanie z wybranymi mediami, o którym mowa powyżej.
Francuski poseł Nicolas Bay, współprzewodniczący frakcji Europy Narodów i Wolności (zrzeszającej m.in. francuskie Zrzeszenie Narodowe, włoską Ligę i austriackie FPÖ) wnioskował jeszcze we wtorek o poszerzenie listy zaproszonych mediów, aby zapewnić pluralizm poglądów. Jednak ostatecznie decyzję podejmuje i tak lewicowo-liberalna większość Komisji LIBE lub jej przewodniczący, brytyjski Laburzysta Claude Moraes, a oni pluralizmem poglądów nie są zbyt zainteresowani. Nie przylatują bowiem do Polski, aby dowiedzieć się o tym, jaka jest rzeczywista sytuacja, lecz żeby znaleźć potwierdzenie swoich tez.
Jak skomentował w rozmowie z nami poseł Marek Jurek, "jest to bardzo przejrzysta ilustracja motywów ataków na Polskę". Polityk zwraca też uwagę na spotkania z organizacjami aborcjonistycznymi, które kwestionują tak naprawdę porządek konstytucyjny w Polsce w zakresie ochrony życia. Dodaje, że jeśli chodzi o pozostałą część polskiej opinii publicznej, obecność Ordo Iuris jest tylko wyjątkiem, który potwierdza regułę.
Marek Jurek nie mógł znaleźć się z w składzie delegacji Komisji LIBE, ponieważ postanowiono, że nie będzie w niej reprezentanta Polski, aby – jak miał powiedzieć przewodniczący Moraes – „zagwarantować pełny obiektywizm”.
– Przyjeżdżają, aby nam przypomnieć, że większości nie wszystko wolno, a Moraes odpowiada mi: „taka była wola większości” – skomentował decyzję Jurek.
W delegacji pojawi się natomiast Francuz Nicolas Bay. Poprosiliśmy go o skomentowanie programu spotkań.
– Mieliśmy już okazję zobaczyć w ubiegłym tygodniu w Parlamencie Europejskim, że raport Sargentini o sytuacji rządów prawa na Węgrzech był aktem oskarżenia, którego wyłącznym celem było ukaranie tego kraju. Nie chodziło bowiem o hipotetyczne naruszenia, lecz o odmowę przyjmowania nielegalnych imigrantów, co pokazuje, w jakim kierunku dryfuje dzisiaj Unia. Program Komisji LIBE w Warszawie, zakładający, jeśli chodzi o społeczeństwo obywatelskie, prawie wyłącznie spotkania z upolitycznionymi organizacjami pozarządowymi, dowodzi bardzo wyraźnej stronniczości tejże komisji – ocenił.
Autor: Olivier Bault
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.