Zaczniemy od teorii spiskowych, bo warto. Otóż nasze wiewiórki z kręgów MAGA uważają, że zabójstwo wschodzącej gwiazdy amerykańskiego konserwatyzmu Charliego Kirka nieprzypadkowo miało miejsce akurat teraz. Skutecznie odciąga bowiem uwagę Białego Domu od ćwiczeń Zapad oraz dronów i ogólnie sytuacji na wschodniej flance NATO. Znacie nas. Wierzymy tylko w teorie spiskowe.
Natomiast po wizycie prezydenta Karola Tadeusza w USA i po rozmowach z Dobrym Donaldem z Waszyngtonu zdarzył się cud. Otóż nasze wiewiórki zza Atlantyku twierdzą, że nagle bardzo wzrosły szanse na to, by wysokie kręgi administracji waszyngtońskiej przyjęły kolejnych gości z Polski. Ale nie byle jakich gości, tylko przedstawicieli dwóch mniejszych partii tworzących aktualnie koalicję rządzącą. Resztę możecie sobie dopowiedzieć.
Prawda jest bowiem taka, że w okolicach Nowogrodzkiej narasta przekonanie, że jednak niezbędne są wcześniejsze wybory albo nowy rząd bez PO jeszcze w obecnej konfiguracji. Inaczej z Polski zostanie kamieni kupa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
