"Najwyższy czas". Zandberg chce radykalnych zmian

"Najwyższy czas". Zandberg chce radykalnych zmian

Dodano: 
Poseł Razem Adrian Zandberg
Poseł Razem Adrian Zandberg Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Musimy przebudować nasz system podatkowy, ponieważ bardzo duże podmioty (...) w bardzo skromnym stopniu uczestniczą w utrzymaniu polskiego państwa – powiedział Adrian Zandberg.

Pod koniec sierpnia Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na 2026 rok. W projekcie zaplanowano dochody budżetu na ok. 647 mld zł, wydatki na ok. 919 mld zł i deficyt nie większy niż 272 mld zł, czyli 6,5 proc. PKB. Po stronie wydatków zaplanowano m.in. 247,8 mld zł na ochronę zdrowia i 200 mld zł na obronność.

Zandberg: Trzeba zmienić system podatkowy

Eksperci alarmują, że dynamika przyrostu zadłużenia jest bardzo wysoka, a brak zdecydowanych działań resortu finansów może mieć zgubne skutki. Tymczasem Adrian Zandberg z partii Razem wskazuje, że przyszedł czas na radykalne zmiany w systemie podatkowym, które objęłyby przede wszystkim duże firmy.

– W obecnej sytuacji, kiedy Polska ma duże wydatki inwestycyjne związane zresztą nie tylko z obronnością w sensie ścisłym, ale także z infrastrukturą, także z energetyką, dochodzimy do momentu, w którym najwyższy czas powiedzieć wielkim międzynarodowym korporacjom, powiedzieć ludziom, którzy mają miliardowe majątki w Polsce, których dorobili się dzięki wzrostowi polskiej gospodarki, że najwyższy czas, żeby w większym stopniu dorzucili się do wspólnego kociołka – stwierdził poseł.

Zandberg wykluczył możliwość cięć wydatków społecznych, wskazując, że zwiększają one bezpieczeństwo socjalne Polaków, którzy, pracując i płacąc podatki, mają prawo oczekiwać wsparcia ze strony państwa. Polityk nie zgada się również z opinią, że Polska wkrótce stanie się drugą Grecją, gdzie kilkanaście lat temu kryzys finansów publicznych wymknął się spod kontroli rządu.

– Nie przyłączę się do tego chóru, który regularnie i co roku wieszczy, że Polska jest drugą Grecją, bo to jest nieprawda. Wystarczy spojrzeć na to, jaki jest poziom długu publicznego w innych porównywalnych gospodarkach naszego regionu, nie wspominając już o głębiej zadłużonych gospodarkach europejskich, żeby zorientować się, że te alarmistyczne prognozy są, mówiąc delikatnie, przesadzone. Mnie interesuje, jeżeli chodzi o środki, które pozyskujemy z kredytów, to czy wydajemy je w sposób, który będzie Polsce utrwalać wzrost gospodarczy, czy też niekoniecznie. I w związku z tym, jeżeli mnie pan pyta, czy przeraża mnie to, że będziemy finansować na kredyt budowę energetyki jądrowej w Polsce, remont sieci przesyłowych, to odpowiadam, że nie – wskazał.

Czytaj też:
Gorąca atmosfera na sesji Rady Warszawy. Zandberg: Nie mogłem w to uwierzyć
Czytaj też:
Zandberg: Dziwię się, że Dziemianowicz-Bąk się na to zgodziła


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: RMF FM
Czytaj także