Papież Robert Prevost udzielił wywiadu amerykańskiej dziennikarce Elise Ann Allen. Rozmowa, bardzo obszerna i wielowątkowa, odbiła się na świecie szerokim echem. Dominują jednak jej powierzchowne odczytania. Chciałbym przedstawić czytelnikowi nieco głębszą analizę – mniej optymistyczną niż powszechny ton w prasie konserwatywnej.
Wielu publicystów podkreśla z zadowoleniem, że papież Leon XIV okazał się niechętny zmianie nauczania Kościoła katolickiego, zwłaszcza w sprawie seksualności. Kontekstem jego wypowiedzi były oczekiwania środowisk LGBTQ. Leon powiedział np.: "Myślę, że nauczanie Kościoła pozostanie takie, jakie jest". Stwierdził też: "Uważam, że wysoce nieprawdopodobna jest zmiana nauki Kościoła na temat seksualności, z pewnością w bliskiej przyszłości". Wydawałoby się: są powody do radości, progresiści nie mają już na co liczyć – ludzie tacy, jak luksemburski kard. Jean-Claude Hollerich, otwarcie lobbujący za zmianą w Katechizmie Kościoła katolickiego w obszarze homoseksualizmu, zostali z niczym. Niestety, nic bardziej mylnego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
