Z ponurego kraju
  • Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

Z ponurego kraju

Dodano: 
Rzeźba Elizy Orzeszkowej
Rzeźba Elizy Orzeszkowej Źródło: PAP / Marcin Bielecki
Jeden z nielicznych miłośników tego straszliwego grzmota zaśmiecającego od 100 lat umysły polskiej młodzieży, Czesław Miłosz – skądinąd noblista, utrzymywał, że Eliza Orzeszkowa „na pewno wiedziała więcej o mrocznych stronach ludzkiej egzystencji, ale wolała, ze względów, które uważała za wyższe, tej swojej wiedzy nie ujawniać”.

I biorąc te względy pod uwagę, napisała „Nad Niemnem”. Niestety.

Prawem kaduka ta apoteoza ksenofobicznej zaściankowości traktowana jest w Polsce niemal jako arcydzieło. Podkreśla się nawet, że ten żałosny epos kandydował do Nobla, którego na szczęście nie dostał, bo tylko wstydu byśmy się najedli. Świat zresztą poznał się na wątpliwych walorach „Nad Niemnem”, nie chcąc tłumaczyć tego tasiemca, popularnego jedynie w Polsce i może na świętej Żmudzi, której nie ma i Bóg raczy wiedzieć, czy kiedykolwiek była. A powieść Orzeszkowej wpisano w wiodącą od Mickiewicza arkadyjską wizję Litwy – ojczyzny, podtrzymywaną po latach przez takiego Konwickiego czy Miłosza właśnie. Choć jako żywo „Nad Niemnem” przynależy raczej do Białorusi. Ale kto by zwracał uwagę na detale?

Felieton został opublikowany w 45/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także