W mediach pojawiają się kolejne doniesienia, że szpitale w wielu miejscach w Polsce ograniczają przyjęcia nowych pacjentów. Nawet osoby z chorobami nowotworowymi, nie mogą niekiedy zostać przyjęte na leczenie. Powodem są wyczerpane limity finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Ministerstwo Zdrowia wydało oświadczenie, w którym zaprzeczyło, że pacjenci onkologiczni nie są przyjmowani. Rzecznik rządu przekonywał w środę, że rząd nie zamierza zamknąć 30 proc. szpitali, jak miała przedstawić to prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Adam Szłapka przyznał jednocześnie to, co przyzna dziś każdy – sytuacja naprawdę jest trudna.
Sójka apeluje do rządu o działania w sprawie szpitali
– Znieczulica tego rządu na cierpienie chorych jest niewyobrażalna. Szpitale realnie przestają przyjmować pacjentów. Nie mówimy już o kolejkach, czy miesiącach oczekiwania – rozpoczęła swoje krótkie wystąpienie w trybie wniosku formalnego Sójka, zaznaczając, że chodzić ma także o pacjentów z nowotworami.
– Dzisiaj na ten dramat pani minister nie reaguje. Zamiast działać mówi, że 30 procent szpitali w Polsce to nadmiar i nie są potrzebne. A w SOR-ach i izbach przyjęć chcecie wstawić położne do odbierania porodów. To brzmi jak kiedyś wasz program, pani Leszczyna – "SZNUR" [chodzi o projekt ustawy refundacyjnej rządu KO – red.]. To jest skandal, tak naprawdę pod pozorem reorganizacji szpitali zmierzacie do ich likwidacji – wyraziła swoją ocenę polityk, lekarz i była minister zdrowia.
– To jest destrukcja. Potraficie w różny sposób robić burzę polityczną, a nie potraficie dzisiaj wystąpić w imieniu pacjentów – podkreśliła, zwracając się w stronę ław zajmowanych przez parlamentarzystów koalicji rządzącej.
Czytaj też:
Cel klimatyczny UE. "Zielone szaleństwo przyśpiesza", "możemy zapomnieć o rozwoju"Czytaj też:
Szpitale będą zamykane? Rzecznik rządu odpowiada
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
