Czytaj też:
Zamieszki na Marszu Równości w Lublinie. Bilans policji
Polityk mówił o sobotnim Marszu Równości w Lublinie. Pochód próbowali zablokować jego przeciwnicy. Musiała interweniować policja, która zatrzymała 21 osób. Ośmiu funkcjonariuszy zostało rannych. Jeden z nich wciąż przebywa na obserwacji.
– Dobrze, że policja zareagowała, ale myślę, że problem jest bardzo głęboki. On nie leży w samej policji, a raczej w aprobacie przez rządzących dla nienawiści na polskich ulicach – przekonywał w Polsat News Kierwiński.
– Jak ja słucham wojewody lubelskiego, który mówi, że nie rozumie, że sąd dba o prawa mniejszości, to wiem, że ta władza daje przyzwolenie takim zadymiarzom, takim bojówkarzom, żeby działać – przekonywał poseł Platformy.
W sobotę na temat interwencji policji na Marszu Równości w Lublinie wypowiedział się na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński.
"Jeżeli państwo ma funkcjonować a nie być państwem z dykty to policja zawsze musi reagować adekwatnie do zagrożenia. Na 'zagrożenie' starego capa udającego Rambo, wygłupy Grzyba lub szczerbatych awanturników nie ma potrzeby reagować tak, jak na burdy kiboli" – napisał minister.