W jednym z programów informacyjnych NRK wyemitowano materiał z paskiem opisującym wydarzenia z 11 listopada w Warszawie jako "nazimarsjer i Polen" ("marsze nazistowskie w Polsce"). "Dla wielu Polaków mieszkających w Norwegii był to szok i poczucie niesprawiedliwości, które natychmiast wywołało reakcję w polonijnych grupach" – napisał portal MojaNorwegia.pl.
"W komentarzach dominowały emocje: złość, zawód, a także potrzeba jasnego sprzeciwu wobec takiego przedstawienia Polski. Wielu komentujących zwracało uwagę, że przeciętny Norweg – nieznający polskich realiów – może po prostu uznać, że Marsz Niepodległości jest wydarzeniem o charakterze skrajnie ekstremistycznym" – czytamy.
Polacy w Norwegii stanęli w obronie Marszu Niepodległości
"Wielu komentujących zwróciło uwagę na jeszcze jeden aspekt: NRK nie odważyłaby się użyć tak ostrego określenia wobec innych grup narodowych czy etnicznych. Dlaczego? Bo Polacy nie wyjdą niszczyć ulic, nie stworzą realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego. A skoro nie ma ryzyka – można użyć mocniejszego, bardziej sensacyjnego sformułowania" – ocenił portal.
W tekście podkreślono, że Marsz Niepodległości co roku gromadzi setki tysięcy zwykłych ludzi. "Nikt nie zaprzecza, że pojawiają się również grupy niosące radykalne hasła. Problem w tym, że to właśnie te pojedyncze skrajne kadry trafiają najczęściej do zachodnich mediów — i na ich podstawie tworzona jest opowieść o całej Polsce" – czytamy dalej.
Lawina skarg po relacji telewizji NRK z 11 listopada
Sprawa wywołała poruszenie w polskich grupach w Norwegii. Natychmiast zaczęto udostępniać linki do składania skarg: do redakcji NRK, do rady nadzorującej media publiczne, do norweskiej komisji etyki medialnej, a także do polskiej ambasady w Oslo.
Polska Agencja Prasowa podała w piątek, że NRK przyznała się do błędu i przeprosiła.
Na stronie internetowej stacji wisi tekst zatytułowany: "Prezydent Polski poprowadził największy w Europie marsz nacjonalistów". Czytamy w nim m.in., że "polski premier został nazwany ze sceny zdrajcą. Tłumy krzyczały, że chcą Polski wolnej od LGBT i ograniczenia praw dla Ukraińców".
Czytaj też:
Marsz Niepodległości za nami. Policja przekazała "najważniejszą informację"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
