1 listopada był dniem świątecznym również w okresie PRL-u. Jednak starano się wówczas nadać mu charakter świecki i stosowaną przez Kościół katolicki nazwę uroczystości Wszystkich Świętych zastąpiono Świętem Zmarłych. Nazwa ta silnie utrwaliła się w świadomości wielu osób i do dziś można tę formę usłyszeć w przekazach medialnych czy w rozmowach międzyludzkich. Jak widać utkwiła ona również w świadomości byłego szefa MSZ.
"Zdaje się, że jesteśmy jedynym krajem w Europie, który tak spektakularnie obchodzi Święto Zmarłych. Świadczy to o naszej głębokiej racjonalności. Przodkom naprawdę sporo zawdzięczamy, a właściwie – wszystko" – napisał na Twitterze Sikorski.
Na jego wpis szybko zareagowali internauci, wytykając politykowi użycie niewłaściwej nazwy dzisiejszego święta. Radosław Sikorski nie przyznał się jednak do błędu, twierdząc, że użył tej nazwy celowo.
"To święto jest starsze od wszystkich świętych. (...) Ja pójdę na cmentarz aby uczcić moich przodków a nie wszystkich świętych" – poinformował.