Ambasada Stanów Zjednoczonych odniosła się do listu skierowanego przez ambasador Georgette Mosbacher do szefa polskiego rządu. Kopia pisma została przekazana także prezydentowi.
W liście, o którym jako pierwszy poinformował portal DoRzeczy.pl, Georgette Mosbacher wskazuje co wolno, a czego nie wolno mówić ministrom polskiego rządu ws. stacji TVN należącej do amerykańskiej firmy Discovery Communications. Informacja o liście wywołała prawdziwą burzę i falę krytycznych komentarzy.
Czytaj też:
Kolejne roszczenia ambasador Mosbacher
"Ambasada nie może komentować oficjalnej korespondencji dyplomatycznej” – tak brzmi komunikat amerykańskiej placówki ws. listu ambasador. Oznacza on, że pismo Georgette Mosbacher należy uznawać za tekst oficjalny, akceptowany przez Stany Zjednoczone.
Źródło: X