ADAMCZYK PIOTR – Zagrał w tylu filmach, a wiadomo przecież, że jest papieżem Karolem. Ciekawy przypadek, bo będąc tym papieżem (w świadomości ludzi), jest też człowiekiem imprezowym, czego oczywiście nikt nie ma mu za złe. Ba! Przez jakiś czas był zdecydowanym faworytem pracujących po nocach paparazzich, bo gwarantował sensacyjno-dynamiczne ujęcia - pisze Sławomir Jastrzębowski.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.