– Jeszcze dziś wieczorem odbędzie się spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z pozostałymi liderami Zjednoczonej Prawicy - Zbigniewem Ziobro z Solidarnej Polski i Jarosławem Gowinem z Porozumienia – poinformowała na konferencji prasowej rzecznik PiS Beata Mazurek.
Spotkanie Salvini - Kaczyński
Jak podkreślała spotkanie nie ma nic wspólnego z przyjazdem wicepremiera Włoch, a dotyczyć będzie "spraw bieżących".
Wicepremier Włoch Matteo Salvini spotka się dziś z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. – To spotkanie będzie dotyczyło spraw ważnych dla jednej i drugiej strony. Nie ma agendy tematów. Każdy z panów o czym będzie chciał rozmawiać, o tym będzie rozmawiał. Nie będzie wspólnej konferencji prasowej. Z pewnością wydamy komunikat w tej sprawie – poinformowała Beata Mazurek.
Czytaj też:
Salvini: Polska i Włochy będą nowymi bohaterami Europy. Zmierzamy do nowej energii
"Nie jestem usatysfakcjonowana konferencją NBP"
Rzecznik PiS odniosła się również do dzisiejszej konferencji Narodowego Banku Polskiego ws. polityki kadrowej i płac.
Jak podkreślono w oświadczeniu, informacje przekazywane przez media na temat zarobków Martyny Wojciechowskiej z NBP są "nieprawdziwe". Podano uśrednione kwoty, które zarabiają prezesi i dyrektorzy Banku. NBP podkreśla, że zarobki pracowników Banku są regulowane ustawą, a właściwym odniesieniem wzrostu płac w NBP jest sektor bankowy. Zaznaczono również, że środki na wynagrodzenia nie pochodzą z budżetu państwa, a NBP posiada niezależność instytucjonalną, personalną i finansową.
– Nie jestem usatysfakcjonowana konferencją NBP. Chciałabym zwrócić uwagę, że w działaniach opozycji, jeśli chodzi o wynagrodzenia pracowników NBP, jest sprzeczność. Z jednej strony domagają się ujawnienia zarobków, a z drugiej składają projekt ustawy do Sejmu, który daje podstawę prawną do tego, by zostały ujawnione. Mają świadomość, że w świetle obowiązujących przepisów prawnych dzisiaj tego zrobić nie można – mówiła Mazurek.
Czytaj też:
NBP udzieliło informacji ws. płac. "Żaden z dyrektorów nie zarabia tyle, ile podają media"