Ogromne pieniądze mają być dodatkiem do kontraktów. Mowa o koncernach Salini Impreglio i Impresa Pizzarotti, które budują obecnie 9 odcinków polskich dróg. Są to m.in. fragmenty S5, Zakopianki i obwodnica Częstochowy. Swoje żądania spółki argumentują gwałtownym wzrostem cen materiałów budowlanych. Salini donosiła już, że jest stratna 100 mln złotych.
Kontrakty zawarte z firmą Salini opiewają na 3,54 mld złotych. Firma domaga się 449 mln złotych dodatku. Natomiast do czterech kontraktów z Pizarotti na kwotę 1,65 mld, GDDKiA miałaby dopłacić jeszcze 776 mln. Koncerny grożą, że jeśli kontrakty nie zostaną uzupełnione, budowy dróg zostaną przerwane około 15 marca. Jest to termin, w którym kończy się przerwa zimowa.
GDDKiA zdecydowanie odrzuciła żądania firm i zaznacza, że nie ma mowy o tak wysokich dodatkach. Dyrekcja twierdzi, że kontrakty nie zakładają takich dopłat i ostrzega, że przerwanie prac przez koncerny będzie skutkowało wysokimi karami finansowymi, nawet w setkach milionów złotych. Jednak, jak podaje RMF, perspektywa przerwania budowy przez włoskie firmy pozostaje realna. Kary za porzucenie prac mogą okazać się mniejsze, niż wydatki na ich kontynuację. GDDKiA twierdzi, że firma podpisując kontrakt musi liczyć się z możliwością skoku cen materiałów.