Czytaj też:
Napisali, że pijany Polak zaatakował Izraelczyków. Fake news w "Times of Israel"
Prawie 20 procent z 9 milionów mieszkańców Izraela stanowią Arabowie. Jak informuje amerykańska stacja telewizyjna Fox News, celebrytka Rotem Sela postanowiła się za nimi wstawić.
"Kiedy do cholery ktoś w tym rządzie powie publicznie, że Izrael jest krajem wszystkich swoich obywateli" – napisała aktorka na Instagramie. Odpisał jej premier Benjamin Netanjahu.
"Zgodnie z przyjętym podstawowym prawem narodowym Izrael to państwo narodowe Żydów - i tylko ich" – stwierdził izraelski premier, zapewniając jednocześnie, że Arabowie mają równe prawa i nie ma z nimi problemów.
W sierpniu 2018 r. Kneset uchwalił ustawę, w której zapisano m.in., że Jerozolima jest stolicą państwa, a hebrajski staje się jedynym oficjalnym językiem Izraela. Także kalendarz hebrajski ma być oficjalnym kalendarzem państwa.
Na początku kwietnia tego roku odbędą się wybory do izraelskiego parlamentu. Walcząc o utrzymanie władzy Netanjahu przekonuje, że jeśli jego partia, Likud, poniesie porażkę, to do nowej koalicji rządowej wejdą partie arabskie.
Czytaj też:
Żydowskich policjantów z getta zamienili na polskich. Odkrycie historyka poraża