Blinken w Brukseli: USA będą naciskać na Niemcy ws. Nord Stream 2

Blinken w Brukseli: USA będą naciskać na Niemcy ws. Nord Stream 2

Dodano: 
Sekretarz stanu USA, Antony Blinken
Sekretarz stanu USA, Antony Blinken Źródło: U.S. Embassy Nigeria, public domain, Flickr.com
Podczas swojego pierwszego spotkania z ministrami spraw zagranicznych państw NATO nowy sekretarz stanu USA Antony Blinken skrytykował projekt Nord Stream 2.

Blinken bierze udział w dwudniowym spotkaniu szefów dyplomacji państw NATO w Brukseli. To jego pierwsza oficjalna podróż do Europy.

USA nałożą sankcje?

Amerykański polityk podkreślił, że administracja prezydenta Joe Bidena uważa gazociąg Nord Stream 2 za zły pomysł zarówno dla Europy, jak i dla USA. W ocenie strony amerykańskiej projekt stoi w sprzeczności z celami bezpieczeństwa energetycznego Unii, a także podkopuje interesy Ukrainy, Polski i wielu innych partnerów.

Sekretarz stanu USA zasygnalizował, że poruszy temat Nord Stream 2 w zaplanowanych w ramach wizyty rozmowach dwustronnych z szefem niemieckiej dyplomacji Heiko Maasem. Blinken ostrzegł, że Waszyngton może wprowadzić nowe sankcjena podmioty zaangażowane w inwestycję.

– Jestem pewien, że będę miał okazję podkreślić to, w tym także kwestię prawa w USA, które wymaga od nas nakładania sankcji na firmy uczestniczące w staraniach na rzecz ukończenia gazociągu – powiedział w Brukseli.

Kontynuacja linii Trumpa ws. Nord Stream 2 

Nowa administracja w Waszyngtonie twierdzi, że zamierza naprawiać stosunki z Europą i partnerami w NATO nadwerężone w czasie prezydentury Donalda Trumpa. W sprawie Nord Stream 2 kontynuuje jak na razie politykę poprzedniego prezydenta.

W ubiegłym tygodniu Blinken wezwał "każdy zaangażowany podmiot" do natychmiastowego wycofania się z budzącej kontrowersje inwestycji. Nazwał Nord Stream 2 "geopolitycznym projektem Rosji, który ma na celu podzielenie Europy i osłabienie europejskiego bezpieczeństwa energetycznego".

Republikanie domagają się nowych sankcji

Republikanie zarzucają jednak administracji Bidena, że za ostrymi słowami nie idą żadne stanowcze działania w postaci sankcji skierowanych w rosyjsko-niemiecki projekt.

Do tej pory USA nałożyły sankcje tylko na jedną rosyjską firmę (KVT-RUS), która pracuje przy budowie gazociągu. Decyzja zapadła jeszcze przed końcem kadencji Donalda Trumpa.

Niemiecki rząd uważa z kolei, że amerykańskie sankcje wymierzone w Nord Stream 2 ingerują w suwerenność europejską. Berlin cały czas stoi na stanowisku, że gazociąg to projekt czysto gospodarczy, który powinien zostać doprowadzony do końca.

Czytaj też:
Unijna solidarność? Holandia po cichu wspiera Nord Stream2
Czytaj też:
Rau o Nord Stream 2: Sprawa nie jest bynajmniej przesądzona

Źródło: dw.com
Czytaj także