Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o złocie. Prezes NBP specjalnie dla czytelników DoRzeczy.pl!

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o złocie. Prezes NBP specjalnie dla czytelników DoRzeczy.pl!

Dodano: 
Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński
Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam GlapińskiŹródło:Flickr / Narodowy Bank Polski
Ile złota ma Narodowy Bank Polski i gdzie je przechowuje? Czy NBP planuje dalsze zakupy? – między innymi na te pytania odpowiada – specjalnie dla czytelników portalu DoRzeczy.pl – prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński.

Odkąd ogłosiliśmy, że w latach 2018–2019 Narodowy Bank Polski dokonał zakupu łącznie 125,7 ton złota, a następnie zdecydował o przeniesieniu blisko połowy zasobów (100 ton) z Banku Anglii do skarbców NBP, nie gaśnie zainteresowanie tymi działaniami oraz ich motywami. Do NBP, a czasem do mnie osobiście jako Prezesa banku centralnego, trafiają liczne zapytania – od dziennikarzy, parlamentarzystów, Polaków – o przesłanki decyzji, ich uwarunkowanie i konsekwencje. Każde takie pytanie traktujemy oczywiście z powagą i udzielamy stosownych wyjaśnień, ale z czasem zauważyliśmy, że wiele pytań dotyczy zbliżonych zagadnień. Warto więc rzucić nieco światła na owiane aurą tajemniczości zasoby złota NBP i uchylić szerszemu gronu pancerne drzwi naszych skarbców. Zapraszam!

Ile właściwie złota ma NBP i jak to się ma do innych banków centralnych?

Według stanu na koniec sierpnia 2021 r. zasób złota NBP wyniósł 7,402 mln uncji, tj. 230,2 tony. Wielkość zasobu złota utrzymywanego przez NBP jest zasadniczo kształtowana przez strategiczne zakupy kruszcu do rezerw, ostatnio dokonane w latach 2018–2019. Należy jednak mieć na uwadze, że w układzie miesięcznym dane dotyczące rezerw złota NBP (publikowane regularnie na naszej stronie internetowej www.nbp.pl) mogą się nieznacznie zmieniać. Przykładowo na koniec lipca zasób złota wyniósł 7,392 mln uncji, a w czerwcu 7,452 mln uncji. Tego rodzaju zmiany (wzrosty/spadki zasobu złota), z reguły rzędu kilkuset czy kilkudziesięciu tysięcy uncji (czyli nie więcej niż kilku ton), są związane z realizacją procesu inwestycyjnego i nie odzwierciedlają strategicznych decyzji dotyczących zarządzania rezerwami złota NBP.

Banki centralne na świecie mają łącznie ok. 30 tys. ton złota. Największym posiadaczem złota są – z powodów historycznych – Stany Zjednoczone (8,1 tys. ton), następnie Niemcy (3,4 tys. ton) oraz kolejno Włochy, Francja, Rosja i Chiny – wszystkie po ok. 2 tys. ton. Zasoby złota w posiadaniu NBP są niemal dwukrotnie większe niż w Szwecji (126 ton), zbliżone do Belgii (227 ton) i nieco mniejsze niż Austrii i Hiszpanii (280 ton). Z posiadanym zasobem złota NBP zajmuje 23. miejsce pośród banków centralnych na świecie i 11. wśród europejskich banków centralnych. Oprócz wartości absolutnych, znaczenie ma też to, jaką część wszystkich aktywów banku centralnego stanowi złoto. W takim ujęciu NBP – z udziałem 6,5 proc. – sytuuje się na poziomie zbliżonym, a nawet nieco wyższym niż banki centralne w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych.

Gdzie przechowywane jest polskie złoto? Dlaczego część zasobu przechowujemy za granicą?

Blisko połowa zasobu złota – 104,9 ton – jest przechowywana w skarbcach NBP, natomiast pozostałe 125,4 tony jest utrzymywane na rachunkach za granicą, przede wszystkim na tzw. rachunku allocated w Banku Anglii, w Londynie. Warto podkreślić, że Bank Anglii nie tylko oferuje usługi przechowywania sztab złota, ale także organizuje rynek jego obrotu – oprócz NBP rachunki prowadzi tam też większość podmiotów aktywnych na rynku złota, dzięki czemu nasze zasoby mogą być aktywnie inwestowane, np. w ramach tzw. transakcji lokacyjnych. Dla celów inwestycyjnych są wykorzystywane również rachunki złota utrzymywane przez NBP u innych korespondentów, lecz salda utrzymywane na tych rachunkach stanowią bardzo niewielki procent rezerw złota. Takie zróżnicowanie miejsc przechowywania złota nie tylko dobrze wpisuje się w praktykę banków centralnych, ale także pozwala elastycznie zarządzać jego zasobami i zarazem ogranicza koszty utrzymywania kruszcu.

Jaką postać ma złoto zdeponowane w skarbcach banku centralnego?

W skarbcach NBP znajduje się 104,9 ton złota, co odpowiada 3,371 mln uncji. Choć o złocie mówimy niekiedy zamiennie kruszec, co przywodzi na myśl rudy tego szlachetnego metalu, w rzeczywistości są to sztaby: w skarbcach NBP w Polsce jest ich aktualnie 8392. Wszystkie nasze sztaby – nie tylko te w skarbcach NBP, ale także te utrzymywane w Banku Anglii – spełniają najwyższe standardy czystości określane mianem „London Good Delivery” – każda sztaba ma zbliżoną masę około 400 uncji trojańskich (12,5 kg) oraz próbę złota co najmniej 995 (musi zawierać co najmniej 99,5 proc. czystego złota), wytłoczoną w widocznym miejscu, wraz z oznakowaniem rafinera i rokiem produkcji.

Czy złoto w skarbcach NBP to część przedwojennego zasobu Banku Polskiego?

Nie. Najstarsze sztaby wchodzące w skład dzisiejszego zasobu w skarbcu NBP trafiły do banku centralnego stosunkowo późno, bo dopiero w latach 80. i na początku 90. XX wieku – w sumie były to 392 sztuki o łącznej masie ok. 4,9 ton. Przez kolejne 25 lat stan ten się nie zmieniał i dopiero po przeniesieniu 100 ton złota ze skarbców Banku Anglii do Polski w 2019 r. w skarbcach NBP pojawiło się kolejne 8000 sztab. Chociaż nie ma bezpośredniego – fizycznego – związku pomiędzy sztabami, które były w rezerwach przed wybuchem II wojny światowej, a tymi, które dziś spoczywają w naszych skarbcach, tło historyczne (o którym niżej) sprawia, że relokacja 100 ton złota do Polski ma niejako charakter symboliczny. Można powiedzieć, że zostało wypełnione honorowe zobowiązanie wobec pracowników Banku Polskiego SA, którzy z narażeniem życia i zdrowia uchronili przed ponad osiemdziesięciu laty ówczesne zasoby złota przed ich przejęciem przez wojska niemieckie. Oto link do broszury NBP zawierającej fakty i ciekawostki w tej tematyce: bankoteka-specjalne-3.pdf (cpnbp.pl)

Czy przedwojenne zasoby polskiego złota zostały zrabowane przez okupantów?

Nie, dawne złoto Banku Polskiego SA – w tym przede wszystkim to w postaci 3067 sztab – zostało bohatersko wywiezione z Polski w pierwszych dniach września 1939 r. Pierwszym przystankiem była – neutralna wówczas – Rumunia, gdzie od głównego transportu odłączono 4 tony kruszcu, z których część wykorzystano na pokrycie bieżących potrzeb, a pozostałe ok. 3 tony pozostawiono w Narodowym Banku Rumunii. W październiku 1939 r., po długiej podróży morskiej z przystankami w Syrii i Libanie, skrzynie ze złotem zostały zdeponowane w oddziale Banku Francji w Nevers, gdzie pozostawały pod nadzorem pracowników Banku Polskiego SA. Tuż przed kapitulacją Francji, w ostatniej chwili, polskie złoto wywiezione zostało do Afryki – do Dakaru, skąd przetransportowano je do fortu Kayes, położonego w głębi Sahary Francuskiej. Kontrolę nad zdeponowanym tam złotem Polacy odzyskali dopiero w styczniu 1944 roku po usilnych zabiegach dyplomatycznych i prawnych. Ostateczne przejęcie złota nastąpiło na przełomie lutego i marca. Zapadła też wtedy decyzja, żeby zasób złota zdeponować w Banku Anglii w Londynie (26 ton), Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku (26,7 tony), oraz w Banku Kanady w Ottawie (6,6 tony). Złoto przetransportowano drogą morską, a cała operacja zakończyła się jesienią 1944 r.

Trzeba przy tym podkreślić, że wywiezione złoto pozwoliło rządowi na uchodźstwie pokrywać koszty walki o odzyskanie niepodległości Polski – podczas wojny Bank Polski SA przekazał rządowi złoto m.in. na uruchomienie kredytów dla Skarbu Państwa. W grudniu 1943 r. suma wykorzystanych przez Skarb Państwa kredytów wyniosła ok. 38,5 mln zł. W okres powojenny Polska wchodziła z zasobami złota na poziomie 67,3 tony, ale w ciągu kilku następnych lat cały ten zasób został wykorzystany na pokrycie deficytów płatniczych zrujnowanej okupacją gospodarki.

Po co właściwie bankowi centralnemu złoto?

Jest kilka powodów, dla których złoto pełni szczególną rolę w strategii zarządzania rezerwami dewizowymi NBP. Przede wszystkim nie stanowi ono niczyjego zobowiązania, a zatem jest wolne od ryzyka kredytowego – zmory wszystkich zarządzających aktywami. Ponadto złoto jest wolne od bezpośrednich powiązań z polityką gospodarczą jakiegokolwiek kraju, odporne na zawirowania na światowych rynkach finansowych, a jego cechy fizyczne zapewniają trwałość i praktycznie niezniszczalność. Te wszystkie właściwości czynią ze złota tzw. safe haven asset, którego wartość zazwyczaj rośnie w warunkach podwyższonego ryzyka kryzysów finansowych czy też politycznych. W efekcie złoto odznacza się relatywnie niską korelacją z głównymi klasami aktywów – szczególnie dolarem amerykańskim dominującym w portfelu rezerw NBP – co korzystnie oddziałuje na dywersyfikację ryzyka finansowego.

Oczywiście złoto nie stanowi stabilnego źródła dochodu w tradycyjnym sensie. Uncja złota nie wypłaca kuponów odsetkowych ani dywidendy, ale po pierwsze – trudno z tego czynić zarzut w czasach, gdy znaczna część obligacji skarbowych na świecie ma ujemną rentowność, a po drugie – pewne możliwości inwestycyjne na rynku złota mimo wszystko są dostępne i między innymi, żeby móc z nich korzystać, część naszych zasobów utrzymujemy poza granicami kraju.

Czy w ewakuacji polskiego złota we wrześniu 1939 r. uczestniczyli tylko urzędnicy i pracownicy Banku?

Urzędnikom odpowiedzialnym za ewakuację polskiego złota, co prawda niewielu, ale towarzyszyły rodziny. Wyjątkowy był udział lekkoatletki, mistrzyni olimpijskiej w rzucie dyskiem, Haliny Konopackiej. Konopacka była najsłynniejszą polską sportsmenką w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Zaczynała od narciarstwa, ale sukcesy odnosiła w różnych dyscyplinach: w skokach, biegach, tenisie, pchnięciu kulą i w rzucie oszczepem. Podczas gdy jej mąż, płk Ignacy Matuszewski, były minister skarbu rozpoczął w Łucku nadzorowanie transportu złota, ona prowadziła do granicy z Rumunią jeden z 40 autobusów transportujących kruszec. Następnie małżeństwo płynęło na tankowcu Eocene wraz z transportem złota z Konstancy przez Turcję do Francji.

Czy NBP planuje dalsze zakupy złota? Od czego będą uzależnione?

Złoto jest „najbardziej rezerwowym” z naszych aktywów rezerwowych: dywersyfikuje ryzyko geopolityczne i stanowi swoistą kotwicę zaufania, szczególnie w czasach napięć i kryzysów. Dlatego, kontynuując dotychczasową politykę, będziemy dążyć do powiększania naszych zasobów złota, ale skala i tempo zakupów będą zależały m.in. od dynamiki zmian oficjalnych aktywów rezerwowych oraz bieżących warunków rynkowych. Informacją o zwiększeniu zasobów złota przez NBP na pewno się z Państwem podzielimy.

Prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także