Polska wciąż nie otrzymała środków z Funduszu Odbudowy, choć już w maju przekazaliśmy KPO do Komisji Europejskiej. W tle blokowania pieniędzy jest spór o praworządność. KE domaga się od Polski m.in. likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Z kolei w czwartek PE przyjął rezolucję, w której podważa wyrok TK ws. wyższości prawa krajowego nad prawem unijnym.
Rząd przekonuje, że Komisja nie ma podstaw prawnych do wstrzymywania pieniędzy dla Polski. Z FO nasz kraj ma uzyskać prawie 60 mld euro.
Solidarna Polska przechodzi do ofensywy
Tymczasem jak informuje "Gazeta Wyborcza", poseł SP Janusz Kowalski, który wzywał w ubiegłym roku do zawetowania unijnego budżetu, zastanawia się nad tym, w jaki sposób Polska mogłaby wycofać się z ratyfikacji decyzji o zwiększeniu środków własnych UE (na tej podstawie możliwe było stworzenie Funduszu Odbudowy).
Parlamentarzysta szykuje interpelację do premiera. – Badam prawnie możliwość cofnięcia ratyfikacji Funduszu Odbudowy – mówi "Wyborczej" polityk Solidarnej Polski. Kowalski przyznaje, że sam nie jest pewien, czy taki krolk jest w ogóle możliwy.
Kuluarowe rozgrywki
"W kuluarach toczą się nerwowe negocjacje w sprawie ustawy, która ma zlikwidować Izbę Dyscyplinarną (ustępstwo pod presją Brukseli). Projekt ma zawierać zmiany w sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym. Wbrew zapowiedziom Jarosława Kaczyńskiego ostateczne przepisy nie są gotowe. Są projekty i ich różne warianty. Do rozmów włączył się prezydent Andrzej Duda. – My zagłosujemy wyłącznie za głęboką reformą sądownictwa. Tą, która czeka w zamrażarce – podkreśla Kowalski" – podaje "GW".
Czytaj też:
"Zdrajcy". Poseł PiS nie przebiera w słowachCzytaj też:
Warzecha o zachowaniu europosłów: To jest żenujące i niepoważne