W programie "Polski Punkt Widzenia" na antenie Telewizji Trwam dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej Monika Przeworska mówiła o bezpieczeństwie żywnościowym w kontekście wojny na Ukrainie.
W ostatnich dniach Komisja Europejska odrzuciła wniosek polskiego rządu dotyczący dopłaty do nawozów dla rolników. Wyższe ceny nawozów (o ok. 90 proc.) przełożą się na wyższe ceny żywności. Jak zauważyła Przeworska "rolnicy boją się dwóch najbliższych sezonów".
Ceny nawozów "szybują w górę"
– Wynika to z drastycznie rosnących kosztów produkcji na polskich wsiach. Wszyscy widzimy, jak bardzo "poszły w górę" ceny paliwa, które jest podstawowym elementem produkcji w rolnictwie. Podobnie jest w przypadku cen nawozów, które w ostatnim czasie drastycznie się zwiększyły. Jest to wynik rosnących cen gazu – mówiła ekspert. Dodała, że "czeka nas bardzo trudny sezon w kwestii zachowania płynności finansowej", która zdaniem Przeworskiej "i tak jest już zachwiana".
Dyrektor IGR porównała obecne ceny nawozów z tymi sprzed kilku lat. – Jeszcze kilka lat temu byliśmy w stanie kupić tonę saletry amanowej za ok. 1 tys. zł, a obecnie jej cena przewyższa 6 tys. złotych. Niemożliwe jest, aby zakupić nawóz w tej cenie. Warto zaznaczyć, że jest to jeden z nawozów azotowych, a więc jest nawozem plonotwórczym – tłumaczyła. Przeworska wskazała, że mniejsza ilość nawozu przełoży się na "mniej wyprodukowanych plonów na polskiej wsi".
Przeworska: Europa nie robi zbyt wiele w sprawie bezpieczeństwa żywnościowego
Ekspert zwróciła uwagę na znaczenie rolników w kontekście trwającej wojny na Ukrainie. – Wojna pokazuje, jak bardzo bezpieczeństwo żywnościowe Europy jest niestabilne i nietrwałe. Ukraina jest jednym z największych producentów i eksporterów zbóż. Nie wiemy, czy w tym roku będzie ona w stanie obsiać pola – mówiła. Zaznaczyła, że na ten moment nie jest możliwe, by "wyeksportować z Ukrainy pozostałych 17 mln ton zbóż".
– Już wiemy, że na światowych rynkach do końca tego sezonu zabraknie ok. 10-12 mln ton ziarna, co przełoży się na głód w pewnych obszarach świata. Ta sytuacja wpłynie także na znaczny wzrost cen zbóż – podkreśliła Przeworska. Zaznaczyła jednak, że wyższe ceny nie przełożą się na "opłacalność prowadzenia produkcji żywności dla polskich rolników".
Wśród przyczyn rosnących cen żywności dyrektor IGR upatrywała "zwiększające się koszty produkcji". – Okazuje się, że Europa nie robi zbyt wiele, by zapewniać bezpieczeństwo żywnościowe. W dalszym ciągu ceny energii elektrycznej są windowane przez system ECTS, który Unia Europejska narzuciła państwom członkowskim. Ponadto nieustannie słyszymy o planach dalszego wdrażania Europejskiego Zielonego Ładu zmniejszającego opłacalność produkcji – alarmowała Przeworska.
Ekspert oceniła, że "Polska jest bezpiecznym krajem pod względem żywnościowym". Jednak zwróciła uwagę, że już teraz musimy myśleć "co zrobić, aby w przyszłym sezonie rolnicy mogli spokojnie produkować i z zyskiem sprzedawać wytworzone produkty".
Czytaj też:
Media nad Renem: Inni głosują za embargiem. A Niemcy?Czytaj też:
"Sankcje w zasadzie nie działają". Morawiecki podał jednoznaczny przykład